🌊 Maz Mnie Bije I Poniza

cześć mam problem .. już dawno tu pisałam że mój maz mnie bije i psychicznie wykańcza.. tak jak radziliście tak zrobiłam od 10 miesięcy nie jestem już z nim !! można powiedzieć ze
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-04-07 22:21:45 Ostatnio edytowany przez vinnga (2013-04-08 01:22:15) zalamana86:( Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 8 Temat: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?mam 27 lat i od 3 lat jest mężatką wychowujaca letnia corkemam meza z którym jestem bardzo nieszczęśliwa myślałam napocztku ze to moja wina ze zemna jest cos nie tak ale teraz to wiem ze moje małżeństwo to istny koszmar mąż bije mnie i poniza bez powodu!!!!!!! niewiem coam zrobic boje się odejść no strasznie boje się mysli ze zabierze mi córkę! !!! nie mam z kim pogadać bo wsyyt mi jest sie do tego przyznać. 2 Odpowiedź przez rudi5 2013-04-07 22:33:21 rudi5 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-03 Posty: 85 Wiek: młoda, jak każda kobieta Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?Ciężka sytuacja. Natomiast na pewno nie do nieokiełznania. Ważne jest czy pracujesz, czy w przypadku odejścia od męża masz jakiekolwiek zabezpieczenie finansowe (mieszkanie, odłożone pieniądze, albo rodzinę, która Tobie pomoże). Najciężej będzie, gdy nie masz własnych facet bije, nie można marnować sobie z nim życia. Jest Ci źle, więc musisz się uniezależnić! Każdy sąd przyzna dziecko Tobie (moim zdaniem).Zwróć też uwagę, że dziecko nie będzie szczęśliwe w takiej rodzinie. 3 Odpowiedź przez aleks45 2013-04-07 23:27:35 aleks45 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 41 Wiek: 28 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:mam 27 lat i od 3 lat jest mężatką wychowujaca letnia corkemam meza z którym jestem bardzo nieszczęśliwa myślałam napocztku ze to moja wina ze zemna jest cos nie tak ale teraz to wiem ze moje małżeństwo to istny koszmar mąż bije mnie i poniza bez powodu!!!!!!! niewiem coam zrobic boje się odejść no strasznie boje się mysli ze zabierze mi córkę! !!! nie mam z kim pogadać bo wsyyt mi jest sie do tego mąz urzywa przemocy już teraz to pomyśl co będzie robił potem...Jeśli masz jaką kolwiek rodzinę:rodziców,dziadków,rodzeństwo obojętnie kogokolwiek...Nie czekaj aż stanie się tragedia...tylko się wyprowadż bo na biciu prawdopodobnie z czasem się nie skończy..Jeśli kochasz swoje dziecko chroń ja przed nim i...odejdż....Nie ryzykuj!!!Powodzenia!! 4 Odpowiedź przez zdradzana88 2013-04-07 23:53:40 zdradzana88 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-19 Posty: 177 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? musisz powiedziec o tym jakiejs zaufanej osobie, najlepiej z rodziny. co dwie glowy to nie To za toksyczna miłośćbym mogła z nią wytrzymaćto miłość za toksycznabym mogła przy niej wytrwać 5 Odpowiedź przez 2013-04-08 08:33:54 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-12 Posty: 2,143 Wiek: prawie jak Ramzes.. Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?Czytam i oniemiałam ?? Bije Cie i poniża ?? a Ty jeszcze podajesz to pod watpliwość ?? Dziewczyno otrząśnij się , zabieraj dziecko i zwiewaj gdzie pieprz instytucje , które musza Ci pomóc i zajmuja sie przemoca w Rodzinie , schroniska dla matek z dziecmi , tam Ci pomoga psychologicznie i prawnie ..UCIEKAJ !!! a dziecka Ci nie zabierze o to sie nie obawiaj !! Pozdrawiam i bądż silna ! 6 Odpowiedź przez zalamana86:( 2013-04-08 09:43:58 zalamana86:( Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 8 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?wiem musze odejsc ale bardzo się boje niewiem czy dam rade on pizbawil mnie calej pewnosci siebie ktora kiedyś mialam:( mam ridzine ona napewno mi pomoże ale jak wykonać ten pierwszy krok jak przyznać sie do tego ze jestem taka slaba:( mi sie juz zyc niechce:( tak bardzo chciałam miec normalna rodzine........ 7 Odpowiedź przez 2013-04-08 10:01:11 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-12 Posty: 2,143 Wiek: prawie jak Ramzes.. Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:wiem musze odejsc ale bardzo się boje niewiem czy dam rade on pizbawil mnie calej pewnosci siebie ktora kiedyś mialam:( mam ridzine ona napewno mi pomoże ale jak wykonać ten pierwszy krok jak przyznać sie do tego ze jestem taka slaba:( mi sie juz zyc niechce:( tak bardzo chciałam miec normalna rodzine........Masz w sobie siłe tylko o tym jeszcze nie wiesz...Nie możesz tkwic w takim związku On zniszczy Ciebie i dzieci..spakuj dzieci i odejdz..całe szczecie ,że masz Rodzine która Ci pomoże i wesprze...Musisz to zrobic , z nim normalnej Rodziny nie bedziesz miała .. 8 Odpowiedź przez zalamana86:( 2013-04-08 10:03:30 zalamana86:( Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 8 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?tak tylko to jest moje mieszkanie no mieszkamy z rodzicami:( nie mam siły; ) 9 Odpowiedź przez 2013-04-08 10:06:39 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-12 Posty: 2,143 Wiek: prawie jak Ramzes.. Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:tak tylko to jest moje mieszkanie no mieszkamy z rodzicami:( nie mam siły; )Więc Pana spakowac i pozegnać..masz siłe , musisz miec !!! dla dzieci !! 10 Odpowiedź przez basiula42 2013-04-08 10:16:33 basiula42 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: inny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 378 Wiek: wystarczający Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:tak tylko to jest moje mieszkanie no mieszkamy z rodzicami:( nie mam siły; )Witaj , sytuacja nie do pozazdroszczenia , musisz wziąc raz wszystko w swoje ręce , on sie nie zmieni jesli udeżyl raz bedzie to robil dalej tym bardziej ze nie boi sie konsekwencji , bo ty jakby przyzwalasz na to i nic z tym nie robisz , czy po takim pobiciu bylas u lekarza robisz obdukcje? powinnas miec takie rzeczy zglos to na policje tez mozesz , zaloza mu niebieska karte i bedzie sie troche bał , bo wtedy bedzie pod obserwacja odwaz sie i zrob to a jesli nie chcesz policji to uciekaj a wtedy ktos sie tym zainteresuje dlaczego jak widze mozesz korzystac z internetu szukaj domu samotnej matki w poblizu i tam zadzwon opowiedz i moze uda ci sie tam schronic przed katem apotem ci pomoga stanoac na nogi i na pewno sobie poradzisz , nie marnuj dziewczyno swojego zycia , nie jestes workiem treningowym nie daj sie musisz to zrobic dla siebie i dzieci pozdrawiam trzymam kciuki za was DENERWOWANIE się to nic innego jak mścić sie na swoim zdrowiu za głupotę innych 11 Odpowiedź przez arkadiusz3103 2013-04-08 10:24:01 arkadiusz3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-08 Posty: 1,122 Wiek: 34 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?a ja nie rozumie jak facet może tłuc kobietę ,nie pojmuje 12 Odpowiedź przez rudi5 2013-04-08 10:30:02 rudi5 Tajemnicza Lady Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-03 Posty: 85 Wiek: młoda, jak każda kobieta Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?Jeśli to Twoje mieszkanie, to zrób tak jak powiedziała koleżanka wyżej: wypierdziel ze wszystkimi rzeczami. Wtedy jest jeszcze szansa, że się ocknie. Jeśli nie, to nie ma znaczenia, wtedy wykonałaś już najważniejszy krok, później będzie tylko łatwiej. Pokaż mu, że jesteś silna. Większość facetów używa przemocy itd. wtedy, gdy poczuje, że kobieta jest słaba, że mu się nie przeciwstawi. Z doświadczenia wiem, że osoby na tym forum patrzą trzeźwo i z rozsądkiem na Twoją sytuację. Nie daj sobą pomiatać! 13 Odpowiedź przez basiula42 2013-04-08 10:31:51 basiula42 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: inny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 378 Wiek: wystarczający Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? arkadiusz3103 napisał/a:a ja nie rozumie jak facet może tłuc kobietę ,nie pojmujeBo nie jestes kobietą , dlatego a po drugie mysle ze to wlasnie on jest slaby i boi sie ze gdyby sprobowal z rownym sobie to nie dal by rady , dlatego leje slabszych i w taki sposob okazuje jaki to z niego męzczyzna , nie myslac o tym ze jest zwyklym gnojem , i prostakiem , dupkiem do potegi DENERWOWANIE się to nic innego jak mścić sie na swoim zdrowiu za głupotę innych 14 Odpowiedź przez arkadiusz3103 2013-04-08 10:37:13 arkadiusz3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-08 Posty: 1,122 Wiek: 34 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? basiula42 napisał/a:arkadiusz3103 napisał/a:a ja nie rozumie jak facet może tłuc kobietę ,nie pojmujeBo nie jestes kobietą , dlatego a po drugie mysle ze to wlasnie on jest slaby i boi sie ze gdyby sprobowal z rownym sobie to nie dal by rady , dlatego leje slabszych i w taki sposob okazuje jaki to z niego męzczyzna , nie myslac o tym ze jest zwyklym gnojem , i prostakiem , dupkiem do potegito jak by dostał porządny wpierdol to by zrozumiał ,chętnie bym takiego przekopał 15 Odpowiedź przez basiula42 2013-04-08 10:40:35 basiula42 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: inny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 378 Wiek: wystarczający Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? arkadiusz3103 napisał/a:basiula42 napisał/a:arkadiusz3103 napisał/a:a ja nie rozumie jak facet może tłuc kobietę ,nie pojmujeBo nie jestes kobietą , dlatego a po drugie mysle ze to wlasnie on jest slaby i boi sie ze gdyby sprobowal z rownym sobie to nie dal by rady , dlatego leje slabszych i w taki sposob okazuje jaki to z niego męzczyzna , nie myslac o tym ze jest zwyklym gnojem , i prostakiem , dupkiem do potegito jak by dostał porządny wpierdol to by zrozumiał ,chętnie bym takiego przekopała ja chetnie bym ci pomogla DENERWOWANIE się to nic innego jak mścić sie na swoim zdrowiu za głupotę innych 16 Odpowiedź przez basiula42 2013-04-08 10:42:34 basiula42 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: inny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 378 Wiek: wystarczający Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? arkadiusz3103 napisał/a:basiula42 napisał/a:arkadiusz3103 napisał/a:a ja nie rozumie jak facet może tłuc kobietę ,nie pojmujeBo nie jestes kobietą , dlatego a po drugie mysle ze to wlasnie on jest slaby i boi sie ze gdyby sprobowal z rownym sobie to nie dal by rady , dlatego leje slabszych i w taki sposob okazuje jaki to z niego męzczyzna , nie myslac o tym ze jest zwyklym gnojem , i prostakiem , dupkiem do potegito jak by dostał porządny wpierdol to by zrozumiał ,chętnie bym takiego przekopała ja chętnie bym ci pomogla DENERWOWANIE się to nic innego jak mścić sie na swoim zdrowiu za głupotę innych 17 Odpowiedź przez arkadiusz3103 2013-04-08 10:46:12 arkadiusz3103 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-08 Posty: 1,122 Wiek: 34 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? basiula42 napisał/a:arkadiusz3103 napisał/a:basiula42 napisał/a:Bo nie jestes kobietą , dlatego a po drugie mysle ze to wlasnie on jest slaby i boi sie ze gdyby sprobowal z rownym sobie to nie dal by rady , dlatego leje slabszych i w taki sposob okazuje jaki to z niego męzczyzna , nie myslac o tym ze jest zwyklym gnojem , i prostakiem , dupkiem do potegito jak by dostał porządny wpierdol to by zrozumiał ,chętnie bym takiego przekopała ja chętnie bym ci pomoglaa potem posolić 18 Odpowiedź przez Zielony_Domek 2013-04-08 11:52:58 Zielony_Domek Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-29 Posty: 2,973 Wiek: 39 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:mam 27 lat i od 3 lat jest mężatką wychowujaca letnia corkemam meza z którym jestem bardzo nieszczęśliwa myślałam napocztku ze to moja wina ze zemna jest cos nie tak ale teraz to wiem ze moje małżeństwo to istny koszmar mąż bije mnie i poniza bez powodu!!!!!!! niewiem coam zrobic boje się odejść no strasznie boje się mysli ze zabierze mi córkę! !!! nie mam z kim pogadać bo wsyyt mi jest sie do tego ofiarą i czujesz jak ofiara, współczuję z całego serca i rozumiem Twoją bezsilność, poczucie, że nic nie jesteś też matką i proszę posłuchaj tych wszystkich komentarzy, musisz chronić swoje dziecko i możliwości aby wyrzucić go z mieszkania, nie rozumiem tylko jednego, mieszkacie z Twoimi rodzicami i ONI nic nie widzą?Nie oceniam, pytam nie jest Twoja wina, nie ma takiego powodu by mąż bił i poniżał, nie ma! To z nim jest coś nie że jeśli związek rokuje można go ratować, ale w takim przypadku powinnaś jak najszybciej się z nim jak ktoś napisał, on jest cienki Bolek i doskonale to wie, ale by lepiej się poczuć i iluzorycznie być górą upokarza i podnosi rękę, to nie mężczyzna, to dzieci, widzą, czują znacznie więcej niż nam - dorosłym się zły wzór ma teraz Twoja córka i może kiedyś mieć do Ciebie żal o tą bezsilność o ile nic nie pozwól by się bała i na to wszystko musiała być samotną, ale spokojną i szczęśliwa matką niż zaszczutym zwierzęciem. Spokój wewnętrzny trzeba sobie po prostu wypracować przez trud. 19 Odpowiedź przez katarzyna110988 2013-04-08 13:22:35 katarzyna110988 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zawód: nauczycielka Zarejestrowany: 2013-04-07 Posty: 39 Wiek: 31 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:tak tylko to jest moje mieszkanie no mieszkamy z rodzicami:( nie mam siły; )I Twoi rodzice nie widzą, co się dzieje? Razem musicie się go pozbyć, a rodziców na świadków w sprawie przemocy. Nie ma na co czekać, trzeba działać. 20 Odpowiedź przez basiula42 2013-04-08 13:46:39 basiula42 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: inny Zarejestrowany: 2012-02-20 Posty: 378 Wiek: wystarczający Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić? zalamana86:( napisał/a:tak tylko to jest moje mieszkanie no mieszkamy z rodzicami:( nie mam siły; )Tym bardziej jesli to jest twoje mieszkanie , to jest to twoja sila , nie jestes od niego uzalezniona chocby przez to ze masz gdzie sie podziac , spakowac walizki i wystawic za drzwi zanim kat kolejny raz bedzie chcial na tobie potrenowac , zrob to dziewczyno zanim bedzie zacznie trenowac na córce swoje razy , bo nigdy ci tego nie wybaczy , jesli do tego dojdzie i na to pozwolisz , policja wezwanie obdukcja i eksmisja to rzeczy ktore musisz zrobic i to natychmiast , oczywiscie zrobisz jak zechcesz ale jak zaczniesz to znajdziesz w sobie tyle sily ze dasz sobie rade juz wtedy ze wszystkim tylko zrob pierwszy krok DENERWOWANIE się to nic innego jak mścić sie na swoim zdrowiu za głupotę innych 21 Odpowiedź przez Jesie 2013-04-08 14:02:31 Jesie O krok od uzależnienia Nieaktywny Zawód: farmaceutka Zarejestrowany: 2012-12-13 Posty: 62 Wiek: 27 Odp: Mąż bije mnie i poniża bez powodu - co zrobić?Uciekaj, póki możesz! Czekasz, aż zacznie bić i dziecko? Facet, który podnosi rękę na rodzinę powinien się leczyć! Następnym razem, jak Cię pobije, zrób obdukcję - będziesz mieć dowody w sądziecie i nie ma szans, by zabrał Ci dziecko. Trzymaj się! Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Zobacz 1 odpowiedź na pytanie: Co mam zrobić jak ktoś mnie poniża. Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1911) Mam 23 lata, od 4 lat jestem mężatką. Mój mąż regularnie sięga po alkohol, potem robi mi awantury, bije mnie. Zgłaszałam to na policje ale to nic nie pomaga on dalej robi to samo. Najbardziej boli mnie to, że on nie widzi problemu. Obecnie przebywamy za granicą - 4 dni temu strasznie mnie pobił, bił mnie pięściami po głowie, kopał, a rano Nie wiem, co mam robić, czasem to myślę żeby popełnić samobójstwo i że to moja wina, że on mnie bije. Może ja coś robie źle? To niestety całkiem powszechna sprawa, że ofiary przemocy domowej są utwierdzane w przekonaniu, ze same sobie są winne. Ich oprawcy skutecznie podtrzymują w nich przekonanie, że im się należy, że gdyby tylko zachowywały się jak trzeba, że gdyby były inne, i tak dalej... To wszystko byłoby dobrze. Końca tych bzdur nie widać a kolejne kobiety (bo to zazwyczaj są kobiety) są bite i maltretowane we własnych rodzinach. Jakie jest rozwiązanie? Obawiam się, ze jedyne skuteczne - to zadbać wreszcie o swoje podstawowe potrzeby i prawa i uciekać jak najdalej. Za nic na świecie nie można pozwolić na takie traktowanie. Nikt nie ma prawa bić drugiego człowieka, nie ma prawa go poniżać i niszczyć. Nikomu nie wolno tego robić. To co wyprawia twój mąż to przestępstwo i dopóki ty nie wystąpisz na drogę sądową, dopóki ty tego nie przerwiesz poprzez odejście od niego to cały ten smutny proces może się powtarzał całymi latami. Niewielu jest bijących facetów, którym udało się przełamać ten schemat. Nie liczyłabym na to, ze ot tak, nagle kimś takim stanie się twój mąż. Wierz mi, zazwyczaj tak się nie zdarza. zazwyczaj sytuacja staje się coraz bardziej poważna, a agresja narasta. Jeśli twój mąż nie "widzi" problemu w tym, że katuje żonę i nie widzi powodu aby natychmiast rozpocząć intensywne leczenie to jedynym słusznym wyjściem jest rozpoczęcie życia bez niego. To bardzo trudne, przykre i przerażające ale abyś mogła poczuć się kiedyś bezpiecznie powinnaś skończyć ten związek. Dla własnego dobra, które jest naprawdę ważne. Nie z każdym człowiekiem można żyć pod jednym dachem. I nie jest to twoja wina. Na pewno. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Tatiana Ostaszewska-Mosak 34 odpowiedzi. 2295 wyświetleń. Retrogradacja2023. Przed chwilą. witam wszystkich, proszę doradźcie mi co zrobić : ( już kilka lat pracuję w jednej firmie, ogólnie spoko, bardzo fajni 1 2013-08-22 16:53:10 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Temat: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzesc, mam 19 lat i jak większość piszę na forum, bo mimo wspierających mnie koleżanek, ja nadal nie dostałam porządnego kopa, by się otrząsnąć, czy ja to w ogóle kiedykolwiek zrobie?? Byliśmy ze sobą ponad 9 miesięcy i był moim pierwszym chłopakiem. Po pół roku zdałam sobie sprawę z tego, że przecież on tak na prawdę nie ma pracy, jest na utrzymaniu rodziców (mając 21lat), ciągle wpada na głupie pomysły "zarobku" i w ogóle ma myślenie dziecka, w dodatku zaczął być wówczas baaardzo zazdrosny, nawet o jego sąsiada, który nam mówił "dzień dobry". Pierwsze pół roku to oczywiście sielanka, dodam, że to mój pierwszy chłopak, więc upajałam się wspólnymi nocami z nim, cieszyla mnie zazdrość wielu koleżanek, ogólnie, czułam dumę, że jestem z takim facetem, bo przystojny, bo zza granicy, bo wiele dziewczyn za nim biega.. Od kilku miesięcy jednak regularnie mnie bije. Na początku było to np. przetrzymywanie, jakieś drobne rozkazy, zabraniał mi się spotykać z niektórymi znajomymi (dodam też, że nie mam kolegów, a mimo to był zazdrosny o wszystkich pzrechodniów..).Z czasem zaczęło robić się coraz gorzej, regularnie mnie bił, średnio tydzień wytrzymywał przed wymierzeniem we mnie kolejnego ciosu. Najczęściej jednak byłam duszona, kiedy ściskał moją szyję, przepraszałam go za wszystko co się dało, zeby tylko puscił, zeby tylko troche moc oddychać, na drugi dzień zawsze miałam popuchnięte gardło i obolałą szyję, kiedy mu o tym mówiłam, twierdził, że mu wypominam jego błedy, a on tego nie lubi i przymierzał się, by znowu zrobić mi coś złego. Dusił mnie rękami, ręcznikiem kuchennym, a nawet skakanką z rzemyku. Gdy go bardzo 'sprowokowałam', nie patrzył gdzie bije, wykręcał mi ręce, targał za włosy przez pół przedpokoju, błagałam go o litość, ale później mój placz i krzyki nie robily na nim żadnego wrazenia. Słyszałam tylko "zamknij się szmato" i szarpał mocniej. Za co dostawałam? Za to, że nie chwaliłam go, gdy w czymś mi pomógł, za to, że wkurzałam się, ze nie ma pracy i zamiast jej szukać, jeździ za mną, by mnie kontrolować, za to, że kolega z pracy do mnie napisał w służbowej sprawie, za to, ze gdy o coś pytał, ja odpowiadałam niechętnie po kłótni z nim, za to, że nie odbierałam, odpisywałam itd. Od początku związku mnie kontrolował, mój telefon był dzień w dzień prześwietlany, oczywiście wszelkie niechciane przez niego kontakty były usuwane, tak samo było ze znajomymi na facebooku, usunął prawie wszystkich facetów. Jednak gdy ja chciałam sprawdzić jego telefon, najczesciej mnie przewracał i popychał. Dwa dni temu zdecydowałam się z nim zerwać i zgłosić to na policję, dlaczego? Ponieważ mam wolne mieszkanie, przez wyjazd rodziców, a on od tygodnia mnie w nim wieził i bił, nie mogłam wyjść na rozmowe o pracę, nie mogłam sama wyjść nawet do sklepu, był coraz bardziej zaborczy, wszystkiego mi zabraniał. Czasami bił tak mocno, że marzyłam o tym, by mnie zabił, żebym juz nie cierpiała, wtedy on dostawał większej agresji, jak ja mogę tak mówić. Zaraz po pobiciu zmuszał mnie do seksu "za zgodę", nie mialam na to najmniejszej ochoty, ale gdy byl w furii nie mialam zbyt wiele do powiedzenia, mój płacz i ból go nie ruszały. Dwa dni temu poszedł się kąpać i wtedy zdecydowałam się zadzwonić, gdyby nie ówczesna adrenalina, pewnie męczyłby mnie tu dalej. Po wszystkim pytał sie dlaczego płacze i zebym przestała mu wypominać... To się zdarzało wiele razy, u niego w domu, u mnie, ale nikt nie wiedział, prócz jego rodziny. Jak się okazało, jego wcześniejsza dziewczyna miala z nim ten sam problem, tak samo ją traktował. Również gwałcił po pobiciu, też uważał, że każda dobra ocena zdobyta w szkole, była efektem skąpego stroju (dla niego skąpy to spódniczka , t-shirt pod szyję i balerinki). Ja głupia nadal za nim tęsknie, zastanawiam się jak mam sobie dać bez niego radę? przeciez kiedy on nie pracowal (czyli prawie zawsze), był za mną krok w krok, meczyło mnie to, ale przywykłam, a teraz? Teraz boję się nawet wyjśc z domu po bułki, czuje się zagubiona we własnym mieszkaniu, nie wyobrażam sobie pracy bez jego wsparcia, był dla mnie jak brat, jak koleżanka, chodził też ze mną na zakupy, po prostu był wszedzie, uzależnil mnie od siebie, a ja teraz czuje się jakby wypluta, nie wiem jak się pozbierać i co robić. Mam nadzieję, ze nie zaszlam z nim w ciąże przy okazji, bo już zupełnie się załamię. 2 Odpowiedź przez End_aluzja 2013-08-22 17:03:15 End_aluzja Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-12-04 Posty: 6,548 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię pati.. albo to strasznie głupia prowokacja jest (i tak włąsnie podejrzewam....) albo....sądzę, że to prowokacja ponieważ:w taki związek uzależnienia z przemocowcem wchodzi się latami.. nie w ciągu miesiącaza duża jest róznica między pierwszym sielankowym półrokiem, a kolejnymi kilkoma miesiącamimasz 19 lat, a więc jeszcze się uczysz (piszesz na tyle poprawnie, że podejrzewam, że jesteś w jakies szkole ponadgimnazjalnej)jestes na utrzymaniu rodziców a oni zauwazyliby ślady po pobiciuon jest na utrzymaniu rodziców, więc z jakiej racji oni opłacaliby mu, w tym wieku, wspólne mieszkanie z dziewczynąniemozliwe, żeby młoda kobieta była tak głupiatwój post nie wskazuje, że jesteś głupia ( w sensie stylistyczno - językowo-interpunkcyjnym) serca na zakręcie...rozpoznamy się;) 3 Odpowiedź przez Kwiatuszek100 2013-08-22 17:10:06 Kwiatuszek100 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 1,268 Wiek: 29 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dziewczyno czy Ty w ogóle słyszysz siebie??????Jak można tęsknić za biciem,poniżaniem,gwałtem???????Mi się to w głowie nie mieści!Chcesz aby Cię w końcu zabił? Bo do tego droga niedaleka...Tylko i wyłącznie ratuje Cię zgłoszenie tego na policję i dla Ciebie nie miej nadziei że może jednak będzie dobrze,tacy ludzie nigdy się nie zmieniają a tylko niszczą wyobrażasz sobie czegoś bez jego wsparcia...a jakie on Ci wsparcie dawał? Wybacz może będę brutalna w swojej wypowiedzi ale masz jakieś spaczone wyobrażenie związku dwojga ludzi. Uciekaj jak najdalej i nie daj się,jesteś młoda jeszcze ułożysz sobie życia a na chwilę obecną to przede wszystkim ratuj je!!!Byłam nie wiele starsza od Ciebie gdy przechodziłam coś takiego i uwierz na Nim świat się nie kończy a wyjdziesz z tego po stokroć silniejsza,tylko dostrzeż w końcu to kim on na prawdę jest... "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty,to też nie diabeł rogaty..." 4 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 19:22:09 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięEnd_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia, jestem właśnie po liceum, niedawno zdałam maturę, on byl ze mną na studniówce, wtedy bylo cudownie, mam z nim tyle wspanialych wspomnień, zjdęć, aż się popłakałam, bo żal mi tego wszystkiego, z drugiej strony żałuję, że to właśnie z nim spędziłam najważniejsze chwile mojego życia (studniówka, wyniki z matury, sylwester ze znajomymi, niezapomniane imprezy, pierwszy seks, pierwzse poczucie miłości od chłopaka, pierwsze poczucie 100%-ego dowartościowania i wiele innych..). Pytalaś o siniaki, takowych nie miałam wczesniej, mam 170 wzrostu i ważę 58 kg, nie jestem super chuda, a siniaki ciezko u mnie powstają, częściej tak jak mówiłam dusił, kopał po nogach jak leżałam, wykręcał ręce, szarpał, popychał itd. Miałam czasami rozciętą wargę, bo często mi mocno przygryzał jak się darłam u niego w pokoju "zeby nikt nie słyszał..". Mama się nie domyśliła, bo ja sama przed całym światem robiłam z niego anioła, a on do tej roli się dopasowywał. Znajomym mówiłam jaką to ma świetną pracę, jak super radzi sobie w życiu, sama sobie to wmawiałam, a on.. Tak jak pisałam.. Przez caly nasz 9-mies. związek przepracował łącznie może 2 miesiące i to w 3 różnych pracach, a dla moich rodziców najważniejsze jest to, by facet pracował. Kłamałam ich, że ma dobrą i stałą pracę, czasami wracałam zapłakana do domu, szłam od razu do łazienki i się uspokajalam. U jego byłej widać było siniaki, byli razem 1,5 roku, ona jest bardzo drobna i chuda i raz miała śliwę pod okiem, wtedy jej rodzice zareagowali, bo od razu go nie lubili, a przy moich rodzicach i też czesto przy mnie samej sprzątal, przyjezdzał kiedy tylko chciałam (to sie wiaże takze z tym, ze potrafil u mnie siedziec caalymi dniami niestety..), robił to o co go prosilam, rodzice to widzieli i nawet chwalili że sie dla mnie poswieca, ale jak dostal furii to mnie tłukł, wtedy było mi źle, może nie tyle fizycznie, co psychicznie, płakałam dlatego, że osoba ktora jest dla mnie tak wazna, ktorej powierzyłam cale moze zycie i mnostwo zaufania, tak mnie rujnuje, płakałam tez, bo zdawałam sobie sprawę, ze kiedys do rozstania musi dojsc, a cieżko by mi było. kurcze rozpisuje się, bo było tego na prawde wiele, wiele dobrych jak i złych chwil, nie jest tak łatwo odejsc. Piszę tutaj 'zerwałam 2 dni temu' i myślicie że grzecznie poszedł sobie? byłam w krytycznej sytuacji, zadzwoniłam do przyjaciołki, poprosiłam, by dzwoniła na polije i zeby o nic nie pytała, tak tez zrobiła i dopiero wtedy wzielam sie na odwagę mu sprzeciwić, nie otwierać drzwi. Pomaga mi też w tym nieobecność rodzicow, tak to zawsze na sile chciałam udać, że jest wszystko OK. Dosłownie przed chwila zjawil sie u mnie niby po ładowarkę, a tak na prawde sie przytulał, całował, chciał wymusić powrót, ale uciekłam, choć za pierwszym razem jak dzwonił rozmawiałam z nim jakby nigdy nic. To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czuć, pewnie chęc rozstania pojawiłaby się za ok. tydzien jakby znowu uderzyl. ostatnio trzymał się nawet 10 dni, co też mi wypomniał... Nie wiem co mam Wam jeszcze napisać, jest tego wiele tak jak mówię. Fajnie, że ktoś odpisał, potrzebuję wsparcia znajomych i takie pisanie też mi pomaga. Mam dwie koleżanki, które wiedza o wszystkim i mnie wspierają, a także jego była mi pisze to co z nim przezyla (moim zdaniem miala gorzej niz ja..), a mnie i tak do niego ciągnie, nie wiem co ze mną nie tak, moze dlatego, ze to pierwszy zwiazek albo dlatego, ze czuje sie przez niego mało zaradna? ;/ 5 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 19:39:32 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięKwiatuszek100, to samo mi pisze jego była, cały czas myślałam, ze jest zazdrosna, dlatego kaze mi uciekac, przeciez byla z nim, więc wie, ze czesto jest tez dobry. Pisałam z nią wczoraj ok. 8h i miałysmy tyle tematów do obgadania, że szok. Miala sie moim zdaniem gorzej z nim, a z drugiej lepiej, bo gdy on jeszcze nie miał swojego pokoju, zabierał ją na ogródek, a tam się wyżywał za wszystkie 'krzywdy', a potem także miała jakże cudowny seksik 'na zgodę'. Pisala, ze nie raz była temperatura na minusie, tam zimno, ciemno, jak krzyczała to znikąd pomocy, ja miałam o tyle, ze czesto bya jego mama w domu i udalo mi się czasem podstępem wybiec z pokoju albo krzyczec na tyle głosno, ze jego mama słyszała. Potem oczywiscie płakal, przepraszał mnie przy jego mamie, to wszystko na nic, po tygodniu było to samo. Załuję, ze wczesniej nie dogadalam się z ta laska, ale i tak gdyby mi to na początku zwiazku napisała, nie uwierzyłabym , a teraz pisze to samo co ja mialam, az mi ciezko bylo uwierzyc, bo pisała jakby o mnie.. Tu go obgaduję, tu się Wam żalę jak mi źle, tu przyjeżdzaja przyjaciolki z pociechą, a ja co? ja za nim tesknie i straciłam chęc do zycia.. boże co za idiotka ze mnie!! wczoraj, a nawet dzisiaj wpuscilam go na chwile do domu, bo mowił ze on tylko na chwile, potem nie chcial wyjsc, wiec szybko zlapalam tel. do reki, zamknelam sie w toalecie i udawalam ze dzwonie na policje, bo wiedzialam, zei tak ucieknie, tak tez bylo, uciekl, ale przed chwilą znowu przyszedl, juz nie wpuscilam. mam tak wielka potrzebe bycia z nim ze jestem w stanie nawet dac sie bic. Kiedys jak czytalam takie fora, to wbijałam takim laskom jak ja, ze same sa sobie winne, bo co za normalna kobieta by tak sobie pozwalała, ale kiedy sie jest w takim zwiazku, jest inaczej. Ile nocy nie przespałam, ile dawałm mu szans, on za kazdym razem mowil ze sie zmieni, tak jakby mówił to pierwszy raz;/. nie wierzyłam w to, wmawialam to sobie tylko. Dodam jeszcze, ze jego ojciec byl alkoholikiem, cale zycie bil matke, jego i jego rodzenstwo, jednak on mial najgorzej z nich wszystkich. Dlugo go usprawiedliwiałam, ze to nie jego wina, ze to ja go tym rzem sprowokowałam, dalej sie obwiniam, bo to jest niemozliwe zeby byl az tak zly, jednak jak mnie bije, np. dusi recznikiem, mysle, ze on powtarza obrazy jakie widzial w dziecinstwie. Niby zaczał terapie, ale co z tego jak w furii mowi, ze mam nie robic z niego wariata, on sobie sam poradzi, ze nie bedzie bral zadnych tabletek... Teraz znowu przychodzi miły i kochany, aż mam go ochote przytulic, ale zdaje sobie sprawe ze znowu uderzy, a po przyjezdzie rodzicow nie bedzie mi tak latwo odejsc, nie chce zeby widzieli nasze klotnie i jego zachowanie, wiem, ze powinnam dociagnac swoje postepowanie do konca, ale bez niego nie mam na nic sily, dzisiejsi ludzie sa tak zapatrzeni w siebie, kazdy lei w swoja strone, chce miec kogos, kto bedzie tylko moj, kto mnie wesprze, pooglada film, on taki wlasnie byl, tylko czasami dostawal furii 6 Odpowiedź przez ZlaKObieta 32))))) 2013-08-22 20:10:07 ZlaKObieta 32))))) Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-08 Posty: 122 Wiek: 32 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Patologia nie zal mi was obuSkonczone Kretynki GG 11140055 7 Odpowiedź przez Nirvanka87 2013-08-22 20:26:55 Nirvanka87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-20 Posty: 4,049 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię ZlaKObieta 32))))) napisał/a:Patologia nie zal mi was obuSkonczone Kretynkiowacja na stojąco, jak ktoś się daje tak traktować to jest po prostu głupi, facet raz by mnie uderzył to bym mu tak oddała, że by za przeproszeniem sr*ł zębami, a potem wykopałabym go ze swojego życia Odrodziłam się na nowo, miałam duszę kryształowąLecz znów, i znów i znów kolorów szukam 8 Odpowiedź przez Matrix 2013-08-22 20:34:18 Matrix Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-11 Posty: 282 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dziewczyno, jego zachowanie jest CHORE i każdy z forumowiczów Ci to powie. Większość też pewnie stwierdzi, że Ty jesteś chora (ja tak nie twierdzę, ale masz głębokie zaburzenie i problem ze sobą, z którym musisz uporać się przy pomocy psychoterapii).Co to za koleżanki, który nie dały Ci dostatecznego kopa w tej sytuacji? Wyjście jest jedno - odejdź, nie kontaktuj się, a najlepiej wyprowadź, żeby Cię nie nękał. I koniecznie zawiadomienie o popełnieniu przestępstw na policję - chroń siebie i inne napisał/a:mam tak wielka potrzebe bycia z nim ze jestem w stanie nawet dac sie jest chora miłość, z obydwu stron. Z takiej miłości pomoże Ci wyjść psycholog, bo sama sobie z tym nie poradzisz. "Miarą wygranych jest uśmiech przez łzy" - Tetris 9 Odpowiedź przez Vadra 2013-08-22 20:50:58 Ostatnio edytowany przez Vadra (2013-08-22 20:52:33) Vadra Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-20 Posty: 21 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię paati, jesteś już na tyle dużą dziewczynką, że powinnaś umieć odróżnić dobro od zła. Toksyczność Twojego byłego chłopaka, niewątpliwie stoi po tej ciemnej stronie mocy, dlatego powinnaś zrobić wszystko, by ograniczyć z nim kontakty, być w tym konsekwentną, i znaleźć w sobie siłę, aby nie dać się jego straszeniom i szantażom. Obecnie wygląda to tak, jakbyś miała zaburzony instynkt samozachowawczy, i świadomie pakowała się w niedźwiedzią jamę. Zastanawiam się, co miało tak ogromny wpływ na wypaczenie Twojej psychiki ? Może powinnaś zasięgnąć rady psychologa? Bo darzenie miłością człowieka, od którego regularnie dostaje się po pysku, nie jest normalne. Ja też byłam zakochana kiedyś po raz pierwszy, teraz jestem po raz drugi, w oba związki byłam inaczej zaangażowana, bo mentalność była różna, ale równie mocno, i jedyne czego jestem naprawdę pewna, to że nigdy nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie. U mnie jeden cios od mężczyzny, równa się definitywnemu rozstaniu - nie obchodziłyby mnie pobudki, którymi się kierował podnosząc na mnie rękę, a już z całą pewnością nie dałabym sobie wmówić, "że to moja wina, bo zdenerwowałam hrabiego". Gdyby każdy reagował w nerwach agresją, to ludzie tłukliby się na ulicach jak koty walczące o samicę w czasie rui. "Chciałbym się jeszcze powłóczyć z Tobą, póki żyjemy i mam Cię obok. Poznać wszystkie diabły, anioły, elfy, strzygi i upiory. Błąkać się w obrazach świętych, spędzić dwie noce u wiedźm przeklętych. Spotkać tego, co się boją - Boga ze zrudziałą brodą." 10 Odpowiedź przez eljola 2013-08-22 21:17:50 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-08-22 21:20:10) eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię End_aluzja napisał/a:pati.. albo to strasznie głupia prowokacja jest (i tak włąsnie podejrzewam....) albo....sądzę, że to prowokacja ponieważ:w taki związek uzależnienia z przemocowcem wchodzi się latami.. nie w ciągu miesiącaza duża jest róznica między pierwszym sielankowym półrokiem, a kolejnymi kilkoma miesiącamimasz 19 lat, a więc jeszcze się uczysz (piszesz na tyle poprawnie, że podejrzewam, że jesteś w jakies szkole ponadgimnazjalnej)jestes na utrzymaniu rodziców a oni zauwazyliby ślady po pobiciuon jest na utrzymaniu rodziców, więc z jakiej racji oni opłacaliby mu, w tym wieku, wspólne mieszkanie z dziewczynąniemozliwe, żeby młoda kobieta była tak głupiatwój post nie wskazuje, że jesteś głupia ( w sensie stylistyczno - językowo-interpunkcyjnym)Wierzę w taką historię. Dziewczyna była młodsza od Ciebie miała 17 lat gdy poznała swojego pierwszego chłopaka. Przystojny, miły, kulturalny. Tak postrzegali go wszyscy wokół. Mieszkam w malej miejscowości, tu niewiele się ukryje. Kiedyś znajomy męża (sąsiad chłopaka dziewczyny) zapytał go czy zna tę dziewczynę? Zna ją moja cała rodzina. Opowiedział mężowi taką historię, że aż trudno było w to uwierzyć. Kiedy przyjeżdżała do niego w ataku furii włóczył ją za włosy przez podwórko, kopał. Sąsiedzi to widzieli, ale każdy bał się przed siostrą ( siostra wraz z mężem stanowii rodzinę zastępczą gdyż oboje jjej rodzice zmarli) siniaki jak długo się dało. Potem tłumaczyła na różne sposoby, potknęła się, poślizgnęła, przewróciłl ją pies .....Siostra zaczęła coś podejrzewać, ale ta wypierała się wszystkiego, w końcu wszystko długo była od niego emocjonalnie uzależniona. Tłuaczyła go, że się zmieni. Kiedyś pobił ją w jej domu. Siostra nie wytrzymała i go wygoniła. Chłopak dzwonił do dziewczyny, przepraszał, obiecywał poprawę. Siostra definitynie zakazała jaj z nim kontaktów, więc ta uciekła do po pięciu dniach przestraszona, roztrzęsiona, błagając by siostra ją przyjęła z powrotem, bo jak powiedziała - on mnie swojej głupocie nie zgłosiły sprawy na policję. Może ze wstydu, może z przyczyn związanych z rodziną zastępczą. W każdym razie nie wróciła do niego, choć pisał, dzwonił, ją do 22 roku życia. Tak jak piszesz z byle powodu, prawie z takich samych z jakich ty się pozwoliłaś katować. Wiem, że jej też było ciężko, że miała chwile kiedy chciała wrócić, znów dac szansę. Wytrwała. W październiku ubiegłego roku wyszła za mąż. Nie ukrywaj nic przed rodzicami, to najbliższe Ci osoby. Ważne żeby wiedzieli . Zadnemu rodzicowi nie jest obojętne dobro i bezpieczeństwo własnego dziecka. Powinnaś poszukać wsparcia psychologicznego, bo możesz sobie z tym nie poradzić. Nie wierz w żadne obietnice poprawy. Zrobiłaś krok do przodu, to duża odwaga, tak trzymaj. NIE WRACAJ do niego, bo kiedyś Cię Ci książkę K. Grocholi "Trzepot skrzydeł". Powinna ją przeczytać każda kobieta, którą choć raz uderzył facet, 11 Odpowiedź przez paati 2013-08-22 23:34:45 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Laski, ja wiem że macie racje, może teraz jest coś ze mną nie tak, przez chwilę pisze z koleżanką na fb i się śmieje, za chwilę zaraz płaczę i go potrzebuje. Przed chwilą była u mnie policja (po raz trzeci) i ten jeden policjant powiedzial, że ma syna w moim wieku i powiedział, że on sam by go zabił za takie zachowanie, a co dopiero obcego człowieka zza granicy w dodatku, który bije bezbronną dziewczynę. Ogólnie dali mi dużo do myślenia, nie byli służbistami jak tamci poprzedni, podeszli do sprawy bardzo osobiście i nawet z jednej strony poprawili mi humor, trochę przywrócili chęć do życia i wiarę, że zasługuję na kogoś lepszego. I tak teraz piszę ze łzami w oczach, co nie zmienia faktu, że milej mi się po prostu zrobiło. Rodziców jeszcze nie ma, a ja chyba po prostu potrzebowałam zobaczyć w moim domu w końcu kogoś starszego, kogoś, kto powiedziałby mi tak jak oni konkretnie co robić, jak się zachowywać. Dostałam nr od dzielnicowego i mam dzwonić jutro do niego z samego rana, by opowiedzieć mu o całej sytuacji i mamy razem współpracować. Byli załamani, kiedy powiedziałam im, że nie ma pracy, prześladuje mnie na każdym roku, nęka i bije, a ja się na to godziłam. Ciekawa jestem czy tylko teraz po ich wizycie mam w sobie tyle samozaparcia, że chcę walczyć, czy jutro znowu się obudzę i stwierdzę, że życie nie ma sensu bez niego?ELJOT, bardzo fajnie to wszystko napisałaś, nawet chętnie skorzystałabym z pomocy psychologa, ale znając swoją mentalność, nie wybiorę się do niego, chyba, że ktoś mnie tam na siłę zaciągnie, czuję że mam zrytą psychikę, on się podrapał po głowie, a ja sie zasłaniałam, bo myślałam, ze chciał mnie uderzyć. Dziś rano byłam w sklepie po bułki, oczywiscie nie pomalowana (co kiedyś u mnie było nie do przyjęcia zupełnie) i szłam z głowa w dół, w sklepie nie umiałam się nawet wysłowić, mam wrażenie jakbym bala się ludzi? Głupie, ale tak mi teraz to przyszło na myśl, że może dlatego tak się zachowywałam. Zamknęłam sie w domu w jednym pokoju - w pokoju rodziców, bo jest najdalej od drzwi, najmniej mi go przypomina i tu czuję się najbezpieczniej. Boję się teraz kogoś poznać, szczególnie faceta, nie wiem kiedy miałabym odwagę spojrzeć w ogóle na kogoś innego, bałabym się, ze będzie taki jak on, tego bym już nie Książkę chętnie przeczytam, jak będę miała chwilę czasu. 12 Odpowiedź przez annasweet 2013-08-23 10:43:15 annasweet Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-27 Posty: 235 Wiek: 38 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Według mnie powinnaś poszukać terapeuty. I to dobrego. Pisanina na forum ci w niczym nie pomoże, pomoc musi być do lekarza rodzinnego, opowiedz wszystko, on powinien poradzić ci odpowiedni gabinet sama nie masz siły, to opowiedz o tym rodzicom albo komuś, komu naprawdę na tobie zależy. Oczywiście tak czy inaczej trafisz do lekarza, chociaż prawdopodobnie innego, np. na pogotowiu, ze złamaną ręką albo po ostrym podduszeniu. Pomyśl też sobie w duszy, jakby to było, gdybyś zaliczyła z takim śmieciem wpadkę, a on potem postępowałby z dzieckiem jak z tobą (to bardzo prawdopodobne). Też wygrałaby twoja mentalnosć? Gratuluję rozsądku. Oczywiście każda dama, bita i szmacona, twierdzi, że nie pozwoliłaby na takie numery z dzieckiem. Ja w to nie się nadajesz tylko do leczenia. Mówię to całkiem poważnie. 13 Odpowiedź przez Kwiatuszek100 2013-08-23 15:26:09 Kwiatuszek100 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-04 Posty: 1,268 Wiek: 29 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Do lekarza albo do grabarza....Ocknij się w końcu i walcz o swoje życie! "Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty,to też nie diabeł rogaty..." 14 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-23 22:28:12 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię paati napisał/a:End_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia [...] To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czućTo jest MASOCHIZM. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 15 Odpowiedź przez syska 0112 2013-08-24 13:31:21 syska 0112 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-27 Posty: 132 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyno otrząśnij się przecież on pewnego dnia cie zabije albo zrobi zaledwie 19 lat całe życie przed tobą,musisz powiedzieć o wszystkim rodzicom i naprawdę potrzebny jest ci jest poj....ny do kwadratu,totalny już się nie zmieni będzie robił to następnej kobiecie i następnej chyba że któraś ożeni mu kosę( nóż).Pozdrawiam 16 Odpowiedź przez paati 2013-08-24 19:53:29 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięOstatnio jest coraz lepiej... Złożyłam dzisiaj w wydziale kryminalnym doniesienie o pobiciu, z tym, że jedynymi świadkami tego wszystkiego jest tylko i wyłącznie jego rodzina, nie wiem jaki będą mieli stosunek do tego, ale liczę na to, że nie będą go chronić za wszelką cenę. Policja już wcześniej podejrzewała, że coś takiego może mieć miejsce, w momencie, kiedy cała jego rodzina zeznawała przeciwko jego ojcu (o znęcanie się przez 20 lat, bicie dzieci i żony), więc znają tę rodzinę doskonale. Zobaczymy jak sprawa potoczy się dalej. Dziś wrócili rodzice i powiedziałam mamie o wszystkim, właściwie mama domyśliła się od razu, że mi to zrobił, jak tylko wspomniałam o zerwaniu, "bo gdy ma się takiego ojca i wychowało się przez tyle lat w takim domu...", w każdym razie wsparła mnie. Jak na razie czuję się dobrze, czasami płacze i mam wahania nastroju, ale czuję się dużo lepiej, kiedy już wszyscy wiedzą i nie muszę nic ukrywać. Mam przynajmniej pewność, że w razie gdyby mi odbiło i chciałabym wrócić, oni mi tego zabronią, czuję się bezpieczniej, kiedy nie siedzę w domu sama i nie jestem sama z tym problemem. Dziś moja siostra rodzi dzidziusia, mam powód do szczęścia, ale przez to wszystko czuję się taka bez uczuć. Dzięki dziwczyny, każdy 'kopniak' za powrót do niego w jakiś tam sposób się przydał. 17 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-24 20:25:54 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Dla Ciebie już wystarczy tych "kopniaków".Trzymaj się tego, o czym piszesz post wyżej. Dobrze, że masz wsparcie w (dla siostry i dzidzisia też ) Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 18 Odpowiedź przez paati 2013-08-26 17:28:06 Ostatnio edytowany przez paati (2013-08-26 17:32:26) paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Sprawy posunęły się bardzo daleko. Wczorajszy dzień prawie cały spędzilam na policji. Tak na prawdę poszłam na polciję tylko dlatego, ze nie chciał odejsc i dzwonił cały czas na domofon, gdyby dał mi spokój, nigdy bym się tam nie zjawiła. Do tego zresztą namówiła mnie tez koleżanka. W każdym razie na celu miałam tylko to, aby się wystraszył i zrozumiał swoje zachowanie. Okazało się jednak, że to co powiedziałam podchodzi pod gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Jutro cała sprawa idzie do prokuratury, wszyscy z jego rodziny i nasi znajomi będą przesłuchiwani. Jeszcze wczoraj chciałam sie z tego wycofać, tym bardziej, że jego rodzina dzwoni i dzwoni, bym się z tego wycofała, "bo on w więzieniu się zabije, a aż tak cię nie krzywdził, wycofaj to, on już próbował się zabić". Jego rodzina najpierw miła, współczuli mi, wierzyli we wszystko, ale gdy faktycznie zrobiłam krok do przodu to robią ze mnie tą najgorszą. Taka sama sytuacja była z jego byłą. jego siostra jej wierzyła, ale kiedy przyszło do rozstania to zrobiła z niej sobie wroga, jakby ta bita dziewczyna czemukolwiek zawiniła. Chciałam zablokować całą jego rodzinę, ale z drugiej strony czekam aż zaczną mi 'grozić', że jak się nie wycofam, to będą zeznawać przeciwko mnie itd. Już teraz twierdzą, że nic nie widzieli. Ja się tylko zastanawiam po co oni go bronią? Jego matka ledwo wiąże koniec z końcem, on dla niej jest zwykłym pasożytem, bez pracy, bez ambicji, w dodatku na nią też jest w stanie podnieść rękę. Wiem, że matka zawsze mimo wszystko będzie chronić własne dziecko, ale czy warto? Czy nie lepiej, gdy posiedzi te 3/5 lat i wreszcie na prawdę dostanie po dupie? Nigdy tego nie zrozumiem. Mnie też się go często robi żal, bo może faktycznie nie zasłużył sobie na zarzu gwałtu ze szczególnym okrucieństwem? Powiedźcie co myślicie na ten temat, bo ja już sama wariuję z poczucia winy.. ;/PS.: Pystata, dzięki, a dzidzius jest cudowny!:) 19 Odpowiedź przez Matrix 2013-08-26 17:41:35 Matrix Szamanka Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-09-11 Posty: 282 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Słuchaj, rodzina w takich przypadkach zawsze będzie bronić "swojego", choćby dopuścił się najgorszych rzeczy - taka chora solidarność rodzinna. DOBRZE ZROBIŁAŚ, bądź konsekwentna, nie daj się wpędzić w poczucie winy, ten łajdak powinien swoje odsiedzieć! Nie daj się też obarczyć odpowiedzialnością za jego życie i szantażować emocjonalnie - każdy jest odpowiedzialny za swoje życie, to, co on z nim zrobi, zależy tylko od niego. Ty nie jesteś tą najgorszą, Ty zostałaś okrutnie skrzywdzona, nawet nie słuchaj tego, co mówi jego rodzina, bądź silna! "Miarą wygranych jest uśmiech przez łzy" - Tetris 20 Odpowiedź przez eljola 2013-08-26 22:24:01 eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięNie pozwól obwiniać się za zaistniałą sytuację. Trwaj do końca w swoim postanowieniu. Nie wycofuj zeznań. Jest wina, musi byc i kara. Dostanie taką na jaką zasłużył. Wiesz co robił Tobie, wiesz co robił pierwszej dziweczynie. To człowiek niebezpieczny. Pomyśl. Jeśli wycofasz zeznania, może zrobić komuś krzywdę. Wtedy będziesz miała wyrzuty sumienia, że przyczyniłaś się do takiego stanu rzeczy. Jeśli pódzie siedzieć nikomu w tym czasie nie zrobi teraz boi sie o los syna, a co zrobiła żeby go wyleczyć z takich skłonności? To chora rodzina. Niema ich co Twoją winą jest, że Ci to robił. 21 Odpowiedź przez paati 2013-08-28 02:46:55 paati Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-22 Posty: 7 Wiek: 19 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięByłam dziś w prokuraturze, musieli wyjaśnić kilka szczegółów. Trafiła mi się kobieta, w miarę miła. Powiedziała, że nie popuści mu tego, że będziemy walczyć. Zapytała się, czy chcę go ścigać jeszcze groźby i nękanie po zerwaniu, ale odmówiłam. Myślałam, że jak go zamkną, to odetchnę, będę miała święty spokój i jakoś z czasem ułożę sobie życie. Jednak mój koszmar dopiero się zaczyna. Mam wyrzuty sumienia, nie potrafię spać, dochodzi 3 w nocy, a ja czekam tylko na dzień, żeby móc już spotkać się z dziewczynami, zobaczyć rodziców.. Kiedy jestem z kimś czuję się dużo lepiej, potrzebuję.. opieki? Może po prostu towarzystwa, sama nie wiem czego potrzebuję i co mi jest. Rano mam mnóstwo spraw do załatwienia, a ja siedzę i czekam, aż nadejdzie ta 7 godzina. Nie potrafię się na niczym skupić, nie mam z kim pogadać, płaczę cały czas i się budzę. Czemu to jest takie trudne?! Chciałabym go jeszcze kiedyś spotkać na ulicy, minąć chociaż. Nie dość, że jest mi ciężko, bo zerwaliśmy i tęsknię, to jeszcze mam potworne wyrzuty sumienia. Boże, błagam, żeby to się już skończyło!! Myślę, że jak go zamkną, to ja będę miała większą karę niż on - on z pewnością fizyczną, ja za to psychiczną, bo nie będę w stanie tego znieść, że on tam siedzi. Żal mi go, bo tak na prawdę od początku wiedziałam z jakiej rodziny pochodzi, jakiego ma ojca. Mogłam przypuszczać, że będzie taki jak on, nawet pierwsze sygnały jego agresji nie skłoniły mnie, by odejść. Nie zawsze był zły, mam z nim na prawdę wiele dobrych wspomnień. Mam pełno jego zdjęć, filmików, na których jesteśmy razem, a przede wszystkim wspomnienia. To z nim mi się tylko kojarzy miasto w którym mieszkam, to on mnie po nim oprowadzał. Cieszyłam się, jak 3 tygodnie temu się tu przeprowadziliśmy, bo miał do mnie zaledwie 15 min. (Wcześniej ponad godzinę). Całe mieszkanie, miasto rzeczy, moje ubrania, kojarzą mi się tylko z nim. na prawdę nie zniosę tego, gdy go zamkną. Po co ja w ogóle szłam na ta policję? Mam słabą psychikę, teraz już widać. Wydawało mi się, że jestem twarda, bo zeznawałam przeciw niemu, a była dziewczyna nie miała na tyle odwagi. Ale co z tego, jeśli teraz cały czas będzie mi się śnił i przypominał? Wyobrażam sobie jak tam siedzi i myśli. Coraz bardziej czuję się temu wszystkiemu winna. Ledwo zamknęli jego ojca, który terroryzował go przez 20 lat, nie minęły 2 m-ce, a znowu zostaje więziony i nękany. Zdaję sobie sprawę, że robił mi po prostu to, czego nauczono go w domu. Jego rodzina powinna zmusić go już po pierwszej bitej przez niego dziewczynie, żeby już nie szukał kolejnej. Niestety napatoczyłam się ja, szukająca miłości, choć dostatecznie miałam jej w domu. Tyle razy mama mówiła mi, żebym nie robiła takiego błędu jak inne dziewczyny - żebym nie szukała chłopaka na siłę i nie narzucała się. Tyle, że on wydawał się być moim ideałem, na którego czekałam 18 lat i to nie ja mu się narzucałam, lecz on za mną biegał. Okropne to wszystko, z nim nawet jak mnie bił, moje życie miało więcej sensu niż teraz. Mam wrażenie, że już nic nie jestem warta. Nie mam na nic siły, siedzę cały dzień przed kompem udając, że uczę sie prawka, a tak na prawdę robie wszystko po trochu. Oby doczekać ranka, może mi trochę przejdzie, oby... 22 Odpowiedź przez Pyskata 2013-08-29 08:31:04 Pyskata Ban na życzenie Użytkowniczki Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-24 Posty: 421 Wiek: 34 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Nie powinnaś być teraz sama.... Masz możliwość zamieszkać np. u mamy? Dobrze by Ci to zrobiło. Odbij od tych, dla których nic nie znaczysz. Nie zatęsknisz. Spróbuj, a zobaczysz! 23 Odpowiedź przez 2013-08-29 09:06:54 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: cukiernik Zarejestrowany: 2013-07-22 Posty: 539 Wiek: 25 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię Pati jak przeczytałam ten post to mnie zamurowalo:o Co Ty mówisz wogóle?bo nie rozumie-TY TĘSKNISZ?? No masakra. Możesz któregos dnia stracić życie przez te jego ataki szału!LICZYSZ SIĘ Z TYM? Może przegiąć i w traumie zaciśnię tak mocno,że nic Ci nie pomoże. Spierniczaj jak najdalej i najszybciej. Jakbyś była moja koleżanka bliską i byśmy niedaleko mieszkały to bym Cię strzeliła w twarz a no po to żebyś się OCKNĘŁA do cholery. Życie to wielka niewiadoma,ale je kocham:) 24 Odpowiedź przez eljola 2013-08-29 21:21:44 Ostatnio edytowany przez eljola (2013-08-29 21:22:49) eljola Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-07-25 Posty: 636 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęskniępaati, nie możesz się obwiniać. To co Ci robił to nie Twoja wina. Winna jest jego chora psychika. Pomyśl, że swoimi zeznaniami wyświadczyłaś mu przysługę, uchroniłaś go przed gorszą karą. Prędzej czy później zrobiłby komuś krzywdę. Trwale okaleczył, albo zabił. Ciebie albo kogoś innego. Mógł poddusić Cię tak, że w skutek niedotlenienia powstały by w Twoim mózgu, nieodwracalne zmiany i mogłabyś już do końca życia nie być normalną osobą. Jesteś TWARDA, gdybyś nie była, nadal pozwalałabyś na to co Ci robił, umiałaś się od tego odciąć. Za to powinnaś być z siebie dumna. Poczytaj tu na tym forum posty kobiet, które tkwią latami w związkach gdzie bicie i poniżanie są chlebem powszednim i nie potrafią się od tego odciąć. Ty jesteś młoda i wykazałaś wileką dojrzałość. Pomimo uczuć, przywiązania jakie do niego żywiłaś, potafiłaś powiedzieć - mantrę powtarzaj sobie - NIE ZROBIŁAM NIC ZŁEGO. Potrzebna Ci jest opieka psychologiczna, ktoś fachowo powinien popracować z Twoją okaleczoną nie siedzi tam przez Ciebie, ale za to co z Tobą życie kiedyś nabierze sensu. na razie żyje w Tobie za dużo traumatycznych przeżyć. 25 Odpowiedź przez bezsilna85 2015-01-12 05:33:20 bezsilna85 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-12 Posty: 1 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzesc mam 30 lat i jestem a noze juz nie sama nie wiem w zwiazku z facetem 12lat sie cudownie do czasu,od 3 lat mnie bije,poniza traktuje jak probowalam odejsc tylko problemem jest to ze pozbawil mnie wszystkiego,odciol od swiata,wykorzystal tak ze teraz niewiem jak zaczac zyc od odemnie kredyt przez co mam do splaty 50tys zl,nie mam gdzie sie podziac ani kogo prosic o pomoc .On czuje sie bezkarny,mowi tylko czego chce ,nie mysli o mnie,moich potrzebach czy nawet tym co czuje badz mnie rownuez do usuniecia dziecka,i dwa dni pozniej jeszcze liczy sie z moim odejsc tylko z tymi problemami ktorych mi narobil niewiem jak mam rozpaczac zycie na byc wrakiem kobiety,nue mam ochoty zupelnie na pomocy by on odpowiedzial za to wszystko,by oddal badz splacil tylko zadluzenia ktorych mi gdzie moge sie zglosic o pomoc,on przetrzymuje moje dokumenty,moje wszystkie rzeczy ,szantazuje ze posle do burdelu albo ze bezsilna i prosze o pomoc bo mam ochote zrobic sobie krzywde by to wszystko juz nieistnislo,bym nieczula umrzec tak byloby najprosciej uwolnic sie od tego wszystkiego. 26 Odpowiedź przez Binonade 2015-01-12 10:39:06 Binonade Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-09 Posty: 144 Wiek: 33 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDo bezsilna85. Dziewczyna obudz sie!!!! Otrzasnij sie i wywal tego sk..,,,syna ze swojego zycia. Polecam ci blog- 27 Odpowiedź przez LUSILJU 2015-01-12 10:59:43 LUSILJU Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-05-25 Posty: 1,384 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię bezsilna85 napisał/a:Czesc mam 30 lat i jestem a noze juz nie sama nie wiem w zwiazku z facetem 12lat sie cudownie do czasu,od 3 lat mnie bije,poniza traktuje jak probowalam odejsc tylko problemem jest to ze pozbawil mnie wszystkiego,odciol od swiata,wykorzystal tak ze teraz niewiem jak zaczac zyc od odemnie kredyt przez co mam do splaty 50tys zl,nie mam gdzie sie podziac ani kogo prosic o pomoc .On czuje sie bezkarny,mowi tylko czego chce ,nie mysli o mnie,moich potrzebach czy nawet tym co czuje badz mnie rownuez do usuniecia dziecka,i dwa dni pozniej jeszcze liczy sie z moim odejsc tylko z tymi problemami ktorych mi narobil niewiem jak mam rozpaczac zycie na byc wrakiem kobiety,nue mam ochoty zupelnie na pomocy by on odpowiedzial za to wszystko,by oddal badz splacil tylko zadluzenia ktorych mi gdzie moge sie zglosic o pomoc,on przetrzymuje moje dokumenty,moje wszystkie rzeczy ,szantazuje ze posle do burdelu albo ze bezsilna i prosze o pomoc bo mam ochote zrobic sobie krzywde by to wszystko juz nieistnislo,bym nieczula umrzec tak byloby najprosciej uwolnic sie od tego GROZBY I WYZWISKA,ZWLASZCZA TE O BURDELU,sprowokuj ,,rozmowe,,o tym ze wymusil na tobie aborcje i cie pobil,nagraj i sruuu na policje,czy może lepiej na prokuraturę doniesienie o popełnienie przestępstwawez się w garść ,o splacie kredytu pomyślisz później ,może jakos se da z tego wybrnąć teraz chyba cie to najbardziej powstrzymuje przed podjęciem jakichkolwiek krokow,pamietaj nawazniejsza jesteś ty nie jakies kredyty 28 Odpowiedź przez Krwawe Kopytko 2015-01-12 18:03:09 Krwawe Kopytko Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-30 Posty: 139 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięArabusy... co za plaga. 29 Odpowiedź przez Magiczka9 2015-01-12 18:52:08 Magiczka9 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-01-11 Posty: 51 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięMy kobiety często nie chcemy się przyznać nawet przed samymi sobą że kochamy być poniżane i tylko mężczyzna który to potrafi zasługuje na naszą miłość... 30 Odpowiedź przez kicur 2015-01-12 19:07:49 Ostatnio edytowany przez kicur (2015-01-12 19:14:31) kicur Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-08-04 Posty: 647 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię O czyżbym tedy miał rację Chyba z żoną uciekam z tej dziury zwanej Polską. Nie leć na nieosiągalne bo się nie ma wyobraźni, pesymista woli działania a realista ma to i pomoc w temacie wyłudzonej pożyczki!!! 31 Odpowiedź przez nina1560 2015-10-04 14:06:30 nina1560 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-10-04 Posty: 1 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięCzytając cala twoja wypowiedz popłakałam sie ... Przeszłam cos podobnego .. Moze gorszego . Bałam sie ze tylko ze mną jest coś nie tak ponieważ tęsknię za osoba ktora tak mnie niszczyła ,jak widac takie osoby potrafią uzależnić.. Minął rok a ja nadal mam złudne nadzieje spotkać go gdzies, kiedys, przypadkiem ... 32 Odpowiedź przez Elle88 2015-10-04 17:12:20 Ostatnio edytowany przez Elle88 (2015-10-04 17:20:06) Elle88 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-04-01 Posty: 13,254 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknię To jest klasyczny syndrom które go mają, przemoc w swoim kierunku odbierają na poziomie podświadomym jako wyraz szczególnej troski: "Przecież gdyby się nie troszczył, gdyby mu nie zależało to nie chciałoby mu się tyle energii poświęcać na bicie czy wyzwiska. Robi to bo mu zależy, chce dla mnie jak najlepiej." - tak rozumuje mocniejsze kary i poniżenie, tym silniejsza racjonalizacja u z takim syndromem czuje się wyróżniona i wyjątkowa mogąc doświadczyć takiego natężenia "bliskości" (oczywiście jest to bliskość wypaczona) od swojego Ukochanego. Wbrew pozorom syndrom też posiadają mężczyźni. Tak jak ktoś wyżej napisał - to jedna z odmian masochizmu. Może polegać tylko na wyzwiskach i poniżaniu (masochizm psychiczny), mogą dochodzić kary fizyczne (masochizm fizyczny), albo połączenie 1 i choć trudno w to osobom zdrowym uwierzyć, każdy masochista (niezależnie od odmiany masochizmu) odczuwa coś w rodzaju seksualnego pobudzenia (masochista fizyczny odczuwa je najsilniej, bo w przełożeniu jeden do jednego), dlatego uzależnienie rozpoczyna się przez seksualność, co w połączeniu z przewagą psychiczną tworzy mieszankę bardzo silnie wiążącą z 'katem'.Osoby, które rozpoznały w sobie ten syndrom, powinny szukać przyczyn podatności na wzorzec ofiary w dzieciństwie. W przypadku kobiet szczególnie uważnie trzeba przeanalizować swoje relacje z Ojcem, w dalszej kolejności Mama i pozostali członkowie rodziny, z którymi miało się dużą więź emocjonalną (płci męskiej).Dodam, że spotykałam się kiedyś z mężczyzna z tym syndromem. To była dla mnie totalna kompletnie zawiedziony faktem, że jest niewystarczająco poniżany i upokarzany przeze mnie - potrzebował tego by się podniecić , ale nie tylko. Nie potrafił odczuwać w stosunku do mnie żadnej bliskości na poziomie emocji, gdy nie był traktowany jak 'obywatel 2 kategorii', wtedy i tylko wtedy czuł szacunek, przywiązanie, momencie gdy tego nie dostawał, prowokował swoim zachowaniem by doprowadzić do kłótni,a najlepiej fizycznej 'kary'. Ogólnie masakra- nikomu nie polecam 33 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 19:38:22 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęskniępaati napisał/a:End_aluzja, kurcze, skoro twierdzisz, że to prowokacja, to jest aż tak źle?! Siedzę w domu roztrzęsiona, on cały czas do mnie dzwoni, pisze itd. Uwierzcie mi, że tę sytuacje przestawiłam w wieelkim okrojeniu. Ile razy więził mnie w swoim pokoju nie pozwalając wychodzić, ile razy wybiegałam stamtąd z płaczem i jakimś cudem mi się dało, tylko dlatego, że uwierzył, że muszę do toalety, a wtedy wykorzystywałam sytuację i bieglam z płaczem do jego mamy. Nie jestem głupia, jestem właśnie po liceum, niedawno zdałam maturę, on byl ze mną na studniówce, wtedy bylo cudownie, mam z nim tyle wspanialych wspomnień, zjdęć, aż się popłakałam, bo żal mi tego wszystkiego, z drugiej strony żałuję, że to właśnie z nim spędziłam najważniejsze chwile mojego życia (studniówka, wyniki z matury, sylwester ze znajomymi, niezapomniane imprezy, pierwszy seks, pierwzse poczucie miłości od chłopaka, pierwsze poczucie 100%-ego dowartościowania i wiele innych..). Pytalaś o siniaki, takowych nie miałam wczesniej, mam 170 wzrostu i ważę 58 kg, nie jestem super chuda, a siniaki ciezko u mnie powstają, częściej tak jak mówiłam dusił, kopał po nogach jak leżałam, wykręcał ręce, szarpał, popychał itd. Miałam czasami rozciętą wargę, bo często mi mocno przygryzał jak się darłam u niego w pokoju "zeby nikt nie słyszał..". Mama się nie domyśliła, bo ja sama przed całym światem robiłam z niego anioła, a on do tej roli się dopasowywał. Znajomym mówiłam jaką to ma świetną pracę, jak super radzi sobie w życiu, sama sobie to wmawiałam, a on.. Tak jak pisałam.. Przez caly nasz 9-mies. związek przepracował łącznie może 2 miesiące i to w 3 różnych pracach, a dla moich rodziców najważniejsze jest to, by facet pracował. Kłamałam ich, że ma dobrą i stałą pracę, czasami wracałam zapłakana do domu, szłam od razu do łazienki i się uspokajalam. U jego byłej widać było siniaki, byli razem 1,5 roku, ona jest bardzo drobna i chuda i raz miała śliwę pod okiem, wtedy jej rodzice zareagowali, bo od razu go nie lubili, a przy moich rodzicach i też czesto przy mnie samej sprzątal, przyjezdzał kiedy tylko chciałam (to sie wiaże takze z tym, ze potrafil u mnie siedziec caalymi dniami niestety..), robił to o co go prosilam, rodzice to widzieli i nawet chwalili że sie dla mnie poswieca, ale jak dostal furii to mnie tłukł, wtedy było mi źle, może nie tyle fizycznie, co psychicznie, płakałam dlatego, że osoba ktora jest dla mnie tak wazna, ktorej powierzyłam cale moze zycie i mnostwo zaufania, tak mnie rujnuje, płakałam tez, bo zdawałam sobie sprawę, ze kiedys do rozstania musi dojsc, a cieżko by mi było. kurcze rozpisuje się, bo było tego na prawde wiele, wiele dobrych jak i złych chwil, nie jest tak łatwo odejsc. Piszę tutaj 'zerwałam 2 dni temu' i myślicie że grzecznie poszedł sobie? byłam w krytycznej sytuacji, zadzwoniłam do przyjaciołki, poprosiłam, by dzwoniła na polije i zeby o nic nie pytała, tak tez zrobiła i dopiero wtedy wzielam sie na odwagę mu sprzeciwić, nie otwierać drzwi. Pomaga mi też w tym nieobecność rodzicow, tak to zawsze na sile chciałam udać, że jest wszystko OK. Dosłownie przed chwila zjawil sie u mnie niby po ładowarkę, a tak na prawde sie przytulał, całował, chciał wymusić powrót, ale uciekłam, choć za pierwszym razem jak dzwonił rozmawiałam z nim jakby nigdy nic. To jest straszne, bo z jednej strony nie chcę zeby przychodził, a z drugiej strony tak go potrzebuję, ze jestem w stanie wrócić, nawet jak bije, zeby tylko go czuć, pewnie chęc rozstania pojawiłaby się za ok. tydzien jakby znowu uderzyl. ostatnio trzymał się nawet 10 dni, co też mi wypomniał... Nie wiem co mam Wam jeszcze napisać, jest tego wiele tak jak mówię. Fajnie, że ktoś odpisał, potrzebuję wsparcia znajomych i takie pisanie też mi pomaga. Mam dwie koleżanki, które wiedza o wszystkim i mnie wspierają, a także jego była mi pisze to co z nim przezyla (moim zdaniem miala gorzej niz ja..), a mnie i tak do niego ciągnie, nie wiem co ze mną nie tak, moze dlatego, ze to pierwszy zwiazek albo dlatego, ze czuje sie przez niego mało zaradna? ;/ 34 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:05:09 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc 35 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:06:32 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc 36 Odpowiedź przez darekhareza1979 2018-01-09 20:14:11 darekhareza1979 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-01-09 Posty: 4 Odp: Bił mnie i poniżał, a ja nadal go kocham i tęsknięDziewczyny prosze o pomoc mieszkam w usa kocham dziewczyne ktorela przez cale zycie zycie byla ponizana pozniej w 2 malzenstwach przechodzila prze to samo pieklo i pieklo nastepny zwiazek byl z policjantem ktory byl najgorszy widzialel na jej ciele obrazenia i siniaki nie umiem zrozumiec jak mozna tak traktowac druga osobe i movic ze sie ja kocha znecajac sie nad nia moja historia zaczela sie latem poznalem wtedy piekna kobiete poprostu sliczna spotukalismy sie w weekendy iwogule super o jej przeszlosci dowiedzialem sie nie co pozniej ale nie robilem jej zadnych klotni z tego powodu chcialem byc wsparciem i bylem nie bylem nachalny nawet jesli o kochanie sie prosilem abysmy odczekali i wtedy gdybedzie odpowiedni moment to zrobimy to ona byla w szoku staralem sie dac jej do zrozumienia ze zasluguje na szacunek i powazanie z strony faceta anie ponizanie i lzy wysylalem jej kwiaty do pracy drobne prezenty w postaci polskich slodyczy staralem sie tak zeby czula sie wyjatkowo nawet gdy szlismy do pub or resteuracji mowile do kelnerki czyz ta kobiata niejest piekna .problem zaczal sie gdy wyszlo na jaw ze ten policjant ja dalej zaczepia i ona tez z nim rozmawia tlumaczyla to ze robi to aby uciszyc go troche nie bylo mi to pomysli ale stwierdzilem ze zobaczymy jak to wyjdzie noi wyszlo on poprostu zaczal domnie pisac i mnie zaczepiac wysylal pogrozki i wogule bajzel jednym slowem zdenwrwolalmnie to wiec jej powiedzialem ze tak niemoze byc aby bylo nas dwoch i jej powiedzialem ze jeali ja cie szanuje i jestem lojalny to ty tak samo musisz byc tak wobec mnie byla zla namnie mowila ze musi isc do terapeuty i potrzebuje pomocy powiedzialem ze to fantastyczna pomysl zaoferowalem jej pomoc wogule bylem tam calyczas dlaniej i wiecie znow byla klotnia ale przez tel nigdy bym jej nie udezyl nigdy bym jej nie zranilem zawsze staralem sie byc dla niej a ona powiedziala ze kocha tamtego i ze potrzebuje czasu aby z tym sobie poradzic ale problem jest taki ze ona nigdy nie poszla do terapeuty nigdy boje sie ze cos sie jej stanie bylem nawet u rodzicow blagac o ich pomoc bylem doslownie wszedzie prawnicy i doradcy problem jest taki ze on jest policjantem i sprawa jest bardzo trudna na dzien dzisiejszy nie rozmawiam wysylam je kwiaty do pracy wyslalem jej tez prezent pod choinke taki maly zloty lacuszek z serduszkiem i kartke na swieta napisal mi ze bardzo dziekuje i ze sie jej podoba i nic wiecej niewiem co robic jak sie zachowywac niechce jej naciskac ale tez niechce trfac w niewiedzy dodam ze ja jestem Polakiem a ona jest z indi ale rodzona w usa dwie rozne kultury niewiem co robic moje serce mowi walczyc a rozum dac sobie spokoj prosze o jakies pomocne opinie i dziekuje dodam ze nie jestem typem faceta ktory tak odchodzi aby zostawic kogos na pastwe losu prosze o pomoc Nov 6, 2023 - What better way is there to get an introduction to Ponza Island than by bike. See reviews and photos of top-rated bike tours on Tripadvisor. You'll be amazed by how much territory you can cover on these bike tours of Ponza Island.
Przemoc w rodzinie to wciąż temat tabu. Maltretowane kobiety wstydzą się mówić o swoim domowym piekle, więc wszystko rozgrywa się w czterech ścianach. Sąsiedzi wolą nie interweniować ani nie mieszać się w „sprawy małżeńskie”. Przyzwolenie społeczne albo ignorancja problemu tylko umacniają tyrana w siłę. Co się dzieje w psychice dręczonej kobiety? Co czują dzieci? Czy rzeczywistość, gdy mąż bije żonę, można uznać za formę małżeńskiej awantury? Jak przeciwdziałać przemocy domowej? spis treści 1. Przemoc domowa 2. Znęcanie się nad żoną 3. Przemoc psychiczna w domu 4. Przemoc w rodzinie a pomoc rozwiń 1. Przemoc domowa Rodzina powinna być oazą spokoju, stabilizacji, bezpieczeństwa i miłości. Niestety, jak wskazują dane CBOS z 2002 roku, co ósma kobieta w Polsce przyznaje się, że co najmniej raz została uderzona podczas małżeńskiej kłótni przez swojego partnera. Według Amnesty International, przemoc domowa wobec kobiet to najczęściej zgłaszane przestępstwo. Mężczyźni wykorzystują swoją przewagę nad kobietami, dopuszczając się agresji, dominacji i działań destrukcyjnych, które w obrębie rodziny powodują poważne szkody dla wszystkich jej członków, szczególnie tych najmłodszych. Zobacz film: "Depresja - przyczyny" Przemoc psychiczna w rodzinie to problem natury prawnej, moralnej, psychologicznej i społecznej. Polega na poniżaniu, stosowaniu obelg, wyzywaniu, grożeniu, czyli agresji słownej. Inne nadużycia, których może dopuścić się małżonek wobec swojej partnerki, to: przemoc fizyczna – bicie, duszenie, przypalanie, zadawanie bólu i różnych obrażeń ciała, przemoc seksualna – gwałt małżeński, zmuszanie do zbliżeń intymnych, przemoc emocjonalna – destruktywna krytyka, psychiczne naciski, np. poprzez dąsanie się, upokarzanie ofiary, brak szacunku, kłamstwa, niedotrzymywanie obietnic czy brak wsparcia przy dzieciach, przemoc ekonomiczna – zabieranie lub ograniczanie dostępu do pieniędzy, szczególnie gdy mężczyzna (mąż, ojciec) jest jedynym żywicielem rodziny. W Polsce przemoc w rodzinie jest zjawiskiem powszechnym i dotyczy wszystkich warstw społeczeństwa, a nie tylko środowisk patologicznych. Przemocy fizycznej zawsze towarzyszy przemoc psychiczna, która polega na sprawowaniu przez sprawcę psychicznej kontroli nad ofiarą oraz krzywdzeniu jej przy pomocy oddziaływań psychologicznych. 2. Znęcanie się nad żoną Przemoc domowa to niestety coraz bardziej powszechne zjawisko w postępowym i cywilizowanym społeczeństwie XXI wieku. Jakimi cechami odznacza się mąż-sadysta? Badania wskazują, że sprawcy przemocy domowej to mężczyźni z kompleksem niższości i poczuciem bezwartościowości. Zazwyczaj obawiają się bycia porzuconym. Część z nich wykazuje zaburzenia osobowościowe, np. cechy charakterystyczne dla osobowości dyssocjalnej. Nierzadko problemem współtowarzyszącym przemocy w rodzinie staje się alkoholizm albo narkomania. Domowy kat zazwyczaj dąży do izolacji własnej żony od innych, np. rodziny, sąsiadów, przyjaciół. Prowokuje sytuacje, w których kobieta czuje się niezręcznie, np. obraża ją w obecności innych. Wstyd przed byciem upokorzoną powoduje, że kobieta często faktycznie zaszywa się w czterech ścianach, czując się bezsilna i bierna wobec gróźb męża-tyrana. Bezkarny i umocniony w siłę mężczyzna stawia coraz bardziej wydumane i irracjonalne zakazy oraz nakazy, które niejednokrotnie zmieniają się z minuty na minutę, wywołując dezorientację i niepewność małżonki. Kobieta, która bezustannie doświadcza skrajnego poniżenia i krytyki, zaczyna doszukiwać się winy w sobie: „Musiałam widocznie sobie czymś zasłużyć na takie traktowanie przez własnego męża”. W psychopatologii określa się to zjawisko jako proces wiktymizacji, kiedy przemoc w rodzinie rujnuje całkowicie obraz siebie u ofiary – traci ona poczucie bezpieczeństwa, zaufania do siebie, zaczyna myśleć o sobie w sposób negatywny i za wszystko obwiniać. Czas i energia ofiary zostają całkowicie zaprzęgnięte w starania o to, by zapobiec wybuchom złości kata, odgadywać jego myśli i spełniać jego zachcianki. Znęcanie się psychiczne nad żoną obejmuje również nakaz totalnego posłuszeństwa we wszystkich dziedzinach życia - od stylu ubierania, przez wychowanie dzieci, po kwestie finansowe. Tyran coraz częściej i gwałtowniej demonstruje swoją siłę. Zmusza kobietę do robienia rzeczy upokarzających bądź wstydliwych, strasząc, że powie o tym znajomym. Ciągła indoktrynacja, „pranie mózgu”, życie w maksymalnym stresie, czuwanie nad samoobroną powodują, że kobieta jest skrajnie wyczerpana i pod względem fizycznym (np. brak snu), i pod względem psychicznym. 3. Przemoc psychiczna w domu Kłótnia małżeńska zdarza się nawet najbardziej idealnym parom, ale rękoczyny nie są sposobem negocjacji ani rozwiązywania problemów rodzinnych. Regularnie maltretowane i bite żony często wypierają problem: „Przecież ślubowałam na dobre i na złe. Nie mogę odejść”. Trudniej jest jednak tkwić w toksycznym związku, gdy małżonek dopuszcza się przemocy także na dzieciach. Przemoc w rodzinie funkcjonuje często na zasadzie błędnego koła. Następuje eskalacja złości i gniewu męża. Pojawia się agresja przejawiana przez kata w różny sposób – mężczyzna pije i bije, a kobieta cierpi, po czym następuje tzw. faza miesiąca miodowego. Mąż z obawy, że żona go zostawi, obiecuje poprawę, usprawiedliwia się, zapewnia o swojej miłości, kupuje prezenty itp. Kobieta, żyjąc nadzieją na zmianę zachowania męża, dalej tkwi w patologicznym związku, przynoszącym szkody jej i dzieciom. Dlaczego kobiety tkwią w destrukcyjnych relacjach i nie chcą pomocy z zewnątrz? Po pierwsze, wstydzą się przyznać do porażki, a po drugie - nie widzą, że problem istnieje, a jeżeli nawet mają tego świadomość, to czują się współwinne i odpowiedzialne, więc niejako narzucają na siebie obowiązek sprostania trudnościom samodzielnie. Poza tym dochodzi wyuczona bezradność. Nawet najbardziej patologiczny związek daje poczucie stabilizacji. Kobiety maltretowane boją się zmian i obawiają się, jak sobie poradzą same z dziećmi przy boku. „Przyzwyczajają się” stopniowo do chorej rzeczywistości, stając się osobą współuzależnioną od agresora. W ten sposób diada kat-ofiara może trwać naprawdę długo i utrwalać patologiczne zachowania. 4. Przemoc w rodzinie a pomoc U ofiar przemocy psychicznej można rozpoznać specyficzną kategorię zaburzeń emocjonalnych – zespół zaburzeń stresu pourazowego PTSD. Do typowych objawów PTSD zalicza się: paraliż emocjonalny, stany hiperpobudzenia, unikanie bodźców przypominających o traumie, bolesne powracanie śladów doświadczeń urazowych, koszmary senne, bezsenność, przykre wspomnienia i wizje na jawie. Przemoc w rodzinie to szczególny rodzaj patologii, któremu należy przeciwdziałać - dlatego, że choruje cały system rodzinny, a przede wszystkim niczemu niewinne i bezbronne dzieci. Interwencje powinny polegać na osłabieniu sprawcy i wzmocnieniu ofiary, która ze względu na obniżone poczucie własnej wartości czuje się bezradna i bezsilna. Skutkiem znęcania się nad żoną jest często depresja, myśli samobójcze albo odwrotnie – chęć dokonania zemsty na współmałżonku i zabójstwo. Trzeba pamiętać, że przemoc w rodzinie, maltretowanie żony i znęcanie się nad dziećmi to przestępstwo ścigane z artykułu 207 Kodeksu karnego. Jeżeli jesteś świadkiem lub ofiarą przemocy domowej, poza kontaktem z policją, która zakłada sprawcy tzw. Niebieską Kartę, możesz zadzwonić na Niebieską Linię (022 668 70 00) – poradnia telefoniczna działa od poniedziałku do piątku w godzinach - Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzinie służy pomocą psychologiczną, terapią, wsparciem oraz konsultacjami prawnymi. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy
ja biję męża,mąż bije mnie Witajcie,mam 22lata,od 6lat jestem z mezczyzna ktory od dwoch lat jest moim mezem,mamy 2letniego szkraba,ktory jest calym naszym zyciem.Jak same zauwazylescie po temacie ja bije meza maz bije mnie,nie wiem jak to sie stalo,nasze charaktery zawsze pilnowaly aby w naszym zwazku nie brakowalo
napisał/a: zdesperowana21 2009-03-23 19:40 powodzenia:) obserwuj go jesteś najważniejsza. napisał/a: Monika1984r 2009-03-23 20:25 zycze powidzienie miejmy nadzieje ze sie zmieni pisz nam jak sie sytuacja rozwija napisał/a: snupy3 2009-03-28 10:45 Jest tylko jedno wyjście z tej sytuacji i dobrze o tym wiesz,więc spójrz prawdzie w oczy i zostaw tego się spokojnie ubiegać o unieważnienie małżeństwa,przecież nie wiedziałaś,że on jest agresorem i damskim bokserem a jego rodzina to przed Tobą zataiła(mamuśka na 100% wiedziała). Jeśli tylko masz gdzie to spier.... od niego TERAZ. Facet,który bije to nie jest mężczyzna tylko żałosny kmiot i im szybciej to sobie uświadomisz tym lepiej dla Ciebie. Nie mów,że go kochasz,bo nie uwierzę. Przecież nie zakochałaś się w takim osoba,w której się zakochałaś nie Cię oszukał,ukrywając to,czym jest naprawdę. Nie czekaj aż Cię skatuje. napisał/a: kochanica 2009-04-05 16:32 I jak tam sytuacja z mężem?? napisał/a: bajkabajka 2009-04-22 23:38 Dziewczyno, nie daj się bić... uciekaj od drania póki jeszcze czas, :mad: napisał/a: ~Ona12345 2009-04-23 15:53 zawsze mówiłam że jak facet podniesie na mnie reke zostawie go,4 miesiące temu podniusół reke ale nie uderzył nie odeszłam jestem z nim ponad 6 lat,nie umiem odejść :( kocham bardzo,jestem z nim za gracnia on chce żebym wyjechała z tąd,napewno mnie nie kocha nie wiem jak ja sobie bez niego poradze :( w kłótniach też czesto jestem wyzywana i poniżana napisał/a: Broszka25 2009-04-23 16:12 Zabierz wszystkie swoje rzeczy i wyprowadz się bo ja się mogę założyć że on się nie obiecywał że się zmieni,przepraszał a po kilku dniach znów cię że on się na tobie wyładowuje?Będzie coraz gorzej,nikt ci nie pomoże bo jak sama piszesz nikt niewie co dzieje się u ciebie w się?Wyprowadz się wtedy gdy go nie nie masz dokąd iść załatw sobie jakiś dom dla maltretowanych kobiet i zatrzymaj się nie wolno ci poinformować go gdzie się wybierasz bo wtedy nic nie wniosek o rozwód i zacznij żyć od to za miłość gdy facet cię obija za każdą głupote?Kochasz?współczuje ci takiej milosci a jemu niewierz ze cię kocha bo gdyby kochał było by jeszcze jedno...przed ślubem też tak było między wami? Ona12345 zastanawiłaś się jak będzie gdy urodzi wam się kiedyś dziecko?Nie bądz głupia i odejdz póki jeszcze cię nie bije bo gdy zacznie to będzie już tylko gorzej... Kobiety opamiętajcie się! napisał/a: ~Ona12345 2009-04-23 19:46 gdy by było to takie proste,to bym odeszła ale jest tak ciężko,tym bardziej,że nawet nie mam gdzie wracać,rodzice nie chcą żebym wracała do domu,bo jak to moja mama powiedziała,ja juz mówiłam wszystkim zajomym że mieszkasz za granicą,a teraz mam im powiedzieć że wróciłaś do nas?moje życie to dno,ciągle śnią mi się koszmary z moim chłopakiem ciągle boje się,że on mnie zostawi,on powiedział mi tylko raz w ciągu 9 miesięcy odkąd mieszkamy raze że mnie kocha,a tak są miedzy nami co miesiąc kłótnie,jutro jedziemy do Polski on 2 tygodnie temu powidział mi że mam juz tam zostać że tak bedzie lepiej dla mnie,co robić?nie moge tutaj znaleść żadnej pracy jestem w Holandi,nie znam języka :( napisał/a: Broszka25 2009-04-24 09:13 Wróc do Polski zatrzymaj się u kogoś znajomego,znajdz jakąś prace nawet w sklepie byle bys miała jakieś płatne zajęcie i wynajmij sobie o nim bo i tak nic z was nie ci współczuje bo jak piszesz są mało pomocni,ale zawsze jest jakieś wyjście wiec nie załamuj się tylko zacznij kciuki za ciebie! napisał/a: ~Ona12345 2009-04-24 12:11 dziekuje za słowa otuchy to pomaga,nie wiem jak to ze mną bedzie boje sie tej nowej sytuacji :( napisał/a: Cikitusia 2009-04-24 13:18 Jak ja was ludzie nie rozumiem..... Piszecie takie bzdury ze szok.... Bije mnie, poniża ale jestem z nim.... Po jaką cholere sie pytam? Zeby was zabiła? A później słyszy sie ze ktoś zabił swoją żone, dziecko, rodziców itp. A dlaczego? Bo Jesteście głupie i wierzycie że wasza miłość może zdziałac cuda i on sie zmieni..... A to gówno prawda.... Uderzył raz, zrobi to jeszcze milion razy. Nie wierze w cudowne nawrócenie. To by było na tyle mojej wypowiedzi. napisał/a: hajny22 2009-05-02 09:55 Cikitusia napisal(a):Jak ja was ludzie nie rozumiem..... Piszecie takie bzdury ze szok.... Bije mnie, poniża ale jestem z nim.... Po jaką cholere sie pytam? Zeby was zabiła? A później słyszy sie ze ktoś zabił swoją żone, dziecko, rodziców itp. A dlaczego? Bo Jesteście głupie i wierzycie że wasza miłość może zdziałac cuda i on sie zmieni..... A to gówno prawda.... Uderzył raz, zrobi to jeszcze milion razy. Nie wierze w cudowne nawrócenie. To by było na tyle mojej wypowiedzi. Zgadzam sie z kazdym slowem , niektore kobiety sa po prostu glupie i mimo ze moga odejsc , zostaja a on je nadal leje , a one placza i brna jeszcze dalej , MASAKRA. Uciekaj z tego bagna poki jeszcze mozesz . A rodzice moze nie znaja calej sytuacji ?
Ojciec mnie cały czas poniża, wyzywa, że jestem pedałem, ciotą Lubię modę, mam dużo koleżanek, nie przepadam za sportem, ale nie jestem gejem, a nawet gdybym był to czy jest to powód do wyzywania mnie? Mam wrażenie że się na mnie uwziął, bo nie jestem taki jaki on chciałby żebym był (nigdy nie ukrywa faktu, iż nie jest ze napisał/a: marlinika 2009-10-11 19:03 Mam problem z mężem. Kiedy się pokłócimy i np. mówię mu by spał w pokoju gościnnym, to on mi mówi, że to on kupił kanapę w naszym pokoju i to ja mogę spać w gościnnym. Gdy mówię, by lepiej się wyprowadził, to on mi mówi, że to on opłaca czynsz, więc to ja mam się wynieść itd., itp. Dodam, że nie jestem jakimś pasożytem - zarabiam na siebie tyle ile mogę wychowując niemowlę (mam pracę w domu), co nie zmienia faktu, że to on płaci wszystkie rachunki, mi starcza tylko na "życie", czyli jedzenie, środki czystości itp. Czy to jest w porządku, że on oddaje ciosem poniżej pasa w każdej kłótni? Aha - i cały czas grozi że zabierze mi Moją Córeczkę, bo raz w ciąży podobno (nie pamiętam) powiedziałam, że już nie chę tego brzucha i on to odczytał jako wyrzeczenie się z mojej strony dziecka. :( Może to infantylne, ale jak oglądam filmy, na których facet po wystawieniu kobiety jego walizek z honorem odchodzi, lub gdy nigdy nie oddaje kobiecie gdy ta go spoliczkuje, to wydaje mi się że mój mąż nie pasuje do pewnych kulturowych kanonów. Dodam, że w kłotniach tez nie szczędzi mi gorzkich słów. odbija dokładnie tym samym, czym ja w niego wymierzę. Nie twierdzę że kobieta ma większe prawa w kłotni czy chociażby wymianie zdań, ale wydawało mi się że prawdziwy facet zachowuje swego rodzaju rycerskość wobec jakiegokolwiek głupiego zachowania kobiety. napisał/a: Nikita8 2009-10-11 19:24 Wiesz wydaje mi się, że jednak trochę przesadzasz. Skoro już oczekujesz rycerskości to może zachowuj się jak dama? W kłótni często mówi się więcej niż potrzeba. Mówisz że on zadaje cios poniżej pasa, moim zdaniem Ty też go robisz karząc mu spać na kanapie czy się wyprowadzić. Uważam, że poniżanie słowami, to raczej traktowanie drugiej osoby, jakby nie zasługiwała na nic, była nic nie warta. Nie widzę tego w Twoim poście. napisał/a: ewulkana 2009-10-11 20:16 Zgadzam sie z Nikita8 nie mow czegos, czego sama nie chcesz uslyszec. Na wojnie nie ma sentymentów, a Wy prowadzicie wojenke. Moze czas na zawieszenie broni? napisał/a: Misia7 2009-10-13 11:40 marlinika, Zgadzam się z dziewczynami. Najpierw zacznij od siebie, a po tem wymagaj od męża. Jeżeli oboje będziecie siebie szanowali to wszystko będzie w porządku. napisał/a: ~gość 2009-10-13 13:40 za Nikita8. tylko głupi facet nie reaguje na głupie zachowanie kobiety. Albo obcy facet któremu to wisi. napisał/a: Stranger 2009-10-13 15:23 Zaimponowałyście mi dziewczyny ;) Mówię o koleżankach, które wypowiedziały się w temacie :) W teorii to wszystkie jesteście świetne Ciekaw jestem, czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? :) A tak w temacie. Uważam, że macie po prostu jakieś poważne problemy i wzajemne żale względem siebie. Oczywiście na podstawie tak krótkiego maila trudno cokolwiek powiedzieć, ale wygląda na to, że po prostu oboje szukacie sobie pretekstów, żeby na siebie pojazgotać. A o to, że mąż zabierze Ci dziecko to się nie martw. W tym średniowiecznym państwie nie tak łatwo zabrać matce dziecko... Jak nie jesteś alkoholiczką albo nie nagrał Cię jak bijesz dziecko, to nie masz się czym martwić. pzd napisał/a: ~gość 2009-10-13 15:34 Stranger napisal(a):czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? napisał/a: Stranger 2009-10-13 15:49 err napisal(a):Stranger napisal(a):czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? Oczywiście że można. Czasem brak odpowiedzi jest najmądrzejszą odpowiedzą. pzd napisał/a: saxony 2009-10-13 15:50 err napisal(a):tylko czy można mądrze odpowiedzieć na głupie pytanie ? dla Ciebie moze jest glupie, dla autorki postu niekoniecznie... zastanow sie ile razy Ty sama zadalas glupich pytan na forum. Ani jednego? Moze Ty tak myslisz, a ktos uwaza odwrotnie... marlinika, ja sie nie zgadzam z wczesniejszymi wypowiedziami bys sie miala zmieniac, a przynajmniej nie od razu. Ja na Twoim miejscu porozmawialabym z mezem. W koncu jestescie dorosli, a przynajmniej tak wnioskuje. Wyjasnij mu, co Ci sie nie podoba w jego zachowaniu, niech on rowniez sie wypowie, a potem mozecie juz oboje sprobowac zaprowadzic jakies zmainy na lepsze :) napisał/a: ~gość 2009-10-13 15:53 saxony napisal(a):zastanow sie ile razy Ty sama zadalas glupich pytan na forum. Ani jednego? Moze Ty tak myslisz, a ktos uwaza odwrotnie... przecież to nie dotyczyło pytania marliniki napisał/a: saxony 2009-10-13 16:07 err napisal(a):przecież to nie dotyczyło pytania marliniki sadzilam, ze odnosilo sie w wiekszej mierze do pierwszego postu bardziej ;) w takim razie przepraszam ;) dziewczyny wyzej pisza tak jakby byla to tylko i wylacznie wina autorki postu... Tak naprawde nie wiemy dlaczego mowi mezowi by spal na kanapie lub ze ma sie wyprowadzic... moze w rzeczywistosci w trakcie tych klotni podczas ktorych mu to mowi padaja o wiele gorsze slowa pod jej adresem lub nie tylko slowa... Nie staje po niczyjej stronie, wiec uwazam, ze i tak pierwsza powinna byc przeprowadzona powazna rozmowa... napisał/a: Nikita8 2009-10-13 17:04 Stranger napisal(a):Zaimponowałyście mi dziewczyny ;) Mówię o koleżankach, które wypowiedziały się w temacie :) W teorii to wszystkie jesteście świetne Ciekaw jestem, czy jakby Wasz facet się tak zachował, też umiałybyście wytłumaczyć sobie głupią odpowiedź głupim pytaniem...? :) Ciekawe czy to samo byś powiedział/a gdyby ten wątek zamieścił facet pisząc, że żona krzyczy żeby się wyprowadził i karze mu spać na kanapie? ;)saxony napisal(a):dziewczyny wyzej pisza tak jakby byla to tylko i wylacznie wina autorki postu... Tak naprawde nie wiemy dlaczego mowi mezowi by spal na kanapie lub ze ma sie wyprowadzic... moze w rzeczywistosci w trakcie tych klotni podczas ktorych mu to mowi padaja o wiele gorsze slowa pod jej adresem lub nie tylko slowa... Nie twierdzę, że to wina autorki, ale z tego co i jak napisała nie widzę, żeby mąż ją poniżał. Zarzuca mu, że stosuje ciosy poniżej pasa mówiąc o odebraniu dziecka. Jej słowa że ma się wynieść też są chyba poniżej pasa. Z tego co napisała autorka nie widzę tu obrazu męża-potwora i zastraszonej żony, co sugerował tytuł wątku. Oboje przesadzają w kłótniach. A jak jest naprawdę wie tylko autorka.
One of our favorite frames because the Mega Moto 212 Frame is solid and thicker than most mini-bikes out there. The Mega Moto 212 has even won the Oregon Gambler Mini Bike Enduro Race a few years in a row. The positives on Mega Moto 212 Pro bike would be: Front Suspension. Front and Rear Hydraulic Brakes.
napisał/a: kasia3108 2009-06-18 15:23 hajny22 napisal(a):Zgadzam sie z kazdym slowem , niektore kobiety sa po prostu glupie i mimo ze moga odejsc , zostaja a on je nadal leje , a one placza i brna jeszcze dalej , MASAKRA. Uciekaj z tego bagna poki jeszcze mozesz . A rodzice moze nie znaja calej sytuacji ? A zastanawialiśćie się gdzie te kobiety mają odejść jeśli wszyscy się od nich odwrócili i są zdane tylko na siebie w depresi,przerażone,bez dachu nad głową,pracy i kogoś bliskiego .Bądżmy szczerzy w tej sytuacji pomocna dłoń nawet taka która poprowadzi za rączkę jest na wagę bo sama byłam w takiej sytuacji i gdyby nie wsparcie i pomocna dłoń koleżanki to nie dałabym rady zostawić byłego mężą i uciec do koleżanki w środku nocy z dwójką małych dzieci po ataku byłego. Gość gość. Jestem mezatka od 15 lat, z mezem jestesmy razem od prawie 23 lat. Kiedy ze soba chodzilismy, byla wspaniale, on byl taki cudowny, zaradny, podobalo mi sie to, chcialam byc z nim na
napisał/a: zawszeXskazanaXnaXsiebie 2009-03-18 09:40 POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! od kilku miesiecy jestem mezatka bardzo kocham meza ale ta milosc nie powinna tak wygladac nie jestem szczesliwa i spel;niona w tym zwizku. boje sie wlasnego meza. on mnie bije juz kilka razy zdarzylo mu sie mnie szturchc a nawet uderzyc w twarz czy kopac przy tym mnie wyzyda uzywajac odelg ktorych wstydze sie przytoczyc. najgorsze jest to ze on chyba nawet nie czuje skruchy bo twierdzi ze go wyprowadzam z rownowagi albo ze mu zycie sie wali przezemnie bo nie jestem bogata piekna. czuje sie upodlona, zdolowana. oczywiscie na co dzien jest on troskliwym nawet czulym mezem ale wszelkie swoje niepowodzenia wyladowuje na mnie. on mine nawet nie przeprasza tlumaczy sie potem ze nikt go nie rozumie nie wspiera ze jest na drugim planie albo jeszcze inne z uzalania sie nad soba tak jakbym to ja byla winna temu ze mnie bije. moj problem polega na tym ze to jest czlowiek tak silny ze mnie od siebie calkowicie uzaleznil, przeciez ja wiem ze w taskiej sytuacji powinnam go wyrzucic z domu bo skoro tak jest na poczatku malzenstw to strach pomyslec co bedzie potem. ja to wiem ale nie [potrafie nie mama odwagi boje sie go. najgorsze jest to ze o moich problemach wiem tylko ja wstydze sie komus to wyznac nie mam chyba nawet takiej osoby, kiedys powiedzialam jego mamaie ze mnie udezyl ale chyba jej to nie obeszla. nie daje juz rady nie potrafie tak poprostu powiedziec koniec kocham go i wierdze naiwnie ze wszyskto sie zmnieni choc wiem ze tak nie bedze. POMOCY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!((:( napisał/a: Mkx22 2009-03-18 09:51 Kochasz go?! Jak można kochać człowieka,który bije Cię i poniża. Jedyne wyjście to ratuj się,uciekaj od niego,bo to może się skonczyć tragicznie. napisał/a: anka85 2009-03-19 21:06 bardzo dobrze cie rozumiem bo bylam do niedawna w podobnej sytuacji tylko z ta roznica ze moj maz mnie nie uderzyl ale tak samo jak ty bylam ponizana wyzywana i wszystkie niepowodzenia skupialy sie na mnie mysle ze nie odwazyl sie na to zeby mnie uderzyc tylko dlatego ze nigdy nie okazywalam tego ze sie go boje zawsze sie stawialam chyba to mnie uratowalo przed ciosem w kazdym razie udalo mi sie od niego uwolnic mimo ze nie wyobrazalam sobie zycia bez niego zaluje tylko tego ze nie zrobilam tego wczesniej... musisz zdobyc sie na odwage i go zostawic bo takie traktowanie do niczego dobrego nie zmierza ratuj sie nie piszesz nic na temat dzieci wiec wnioskuje ze ich nie macie zrob to zanim sie pojawia bo pozniej bedzie krzywdzil nie tylko ciebie ale i je a one niczemu winne nie sa i nie ukrywaj nic przed bliskimi mow otwarcie o tym jak jest nie wstydz sie bo to nie twoja wina i nie ty powinnas sie wstydzic tylko on!! trzymam kciuki zeby ci sie udalo pozdrawiam:) napisał/a: kika84 2009-03-19 21:14 zgadzam sie z anka85, po co masz sie dalej meczyc, znajdziesz jeszcze kogos kto cie pokocha naprawde. A jaki on był przed slubem?, tez cie ponizał czy wszystko zaczeło sie niedawno? mam nadzieje ze masz do kogo z rodziny isc, i uwolnic sie od tego palanta napisał/a: Amelia29 2009-03-20 13:04 Uciekaj! czym dłużej z nim jesteś, tym trudniej odejść. Masz swój rozum, więc wyłącz na chwilę uczucia, przeczytaj post jakby to ktoś inny napisał i podejmi decyzję obiektywnie. Nie jest to łatwe, ale możliwe. Czy widzisz dla was jakąś przyszłość, a potencjalne dzieci co czułyby widząc, jak tata traktuje mamę? Pozdrawiam napisał/a: marta834 2009-03-21 14:46 dziewczyno , on cie nie kocha!milosc na ty nie polega,i sama o tym wiesz , a jezeli on nie czuje sie winny to tym bardziej biez nogi za pas!i nie ogladaj sie za siebie bo to sie moze zle skonczyc jastes mloda zycie przed toba, nie marnuj go przy boku kogos kto na to nie zasluguje, dasz rade kazdy jest wart kochania i ty tez !!! napisał/a: cohenna 2009-03-21 18:38 Niech by tylko mój mąż spróbował podnieść rękę na mnie czy dziecko to w tym momencie widział by nas ostatni raz. Natychmiast bym się wyprowadziła....!!! napisał/a: myszata7 2009-03-21 18:42 Przerwij tę sytuacje jak najszybciej, póki masz siłę bo będzie coraz gorzej. Jesteś wartościowym człowiekiem jak każdy z nas i nie zasługujesz na poniżanie i przemoc. Jeśli potrafiłabyś mu wybaczyć zawsze możesz postawić warunek, że może wrócić ale po odbytej terapii, bo na pewno ma zaburzoną osobowość ale musi chcieć się zmienić i pracować nad sobą, a to nie jest łatwe. Tyle tylko, że to jego problem Twoim jedynym obowiązkiem jest ratowanie siebie! Podaję Ci link do strony na której możesz uzyskać pomoc Trzymaj się i nie bój podjęcia radykalnych kroków bo sama nie wiesz jaka jesteś silna tylko w tej chwili masz poczucie niższej wartości, stłamszenia i lęku ale to wszystko minie i możesz jeszcze być szczęśliwa tylko daj sobie szansę. napisał/a: Monika1984r 2009-03-21 21:07 Jak mowia poprzedniczki uciekaj od niego jak najdalej napisał/a: cohenna 2009-03-21 21:09 i jak najszybciej ....! napisał/a: zawszeXskazanaXnaXsiebie 2009-03-23 19:05 postawiłam warunek terapia albo koniec i jak zupełnie inny człowiek ta rozmowa byla przełomowa b o chyba sie wreszcie przestraszył ze nie zartuje od tej pory zmiana o 180 stopni nawet jakies poradniki psychologiczne czyta ale to jeszcze nie czas zeby oceniac efekty wiem jedno i on chyba tez jeszcze jeden taki akt z jego strony i z nami koniec doszlam do wniosku ze lepiej przecierpiec kilka miesiecy rozstania niz cale życie. DZIĘKI DZIEWCZYNY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! napisał/a: cohenna 2009-03-23 19:18 Może się wszstko między wami ułoży ;) Czas pokaże...
Odwiedź tę stronę: www.niebieskalinia.pl Zbieraj dowody, świadków. Jeśli cię uderzy wezwij policję. Pracę musisz znaleźć koniecznie. Później pewną pomocą będą alimenty, ale do tego daleka droga. Jeśli nie ma nadziei (a na to wygląda), to do odejścia się przygotuj, dobrze. W miarę możliwości również finansowo.
Jest źle, BO STRACIŁAŚ POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI, powiem więcej JEST TRAGICZNIE. Kobieta taka jak Ty, która wychowuje dzieci, robi obiady, sprząta, a na dodatek studiuje PRAWO i zalicza sesje mimo obowiązków domowych POWINNA być z siebie dumna i mieć pełne poczucie własnej wartości, mieć w świadomości to, że jest PORZĄDNĄ KOBIETĄ, a mąż nie ma prawa wytykać jej niczego! Powinien nawet on odprowadzać dzieciaki do szkoły, czasem posprzątać, ugotować, żebyś mogła odetchnąć (nieważne, że ma prace, Ty też masz WIELE obowiązków!). Gdyby wiedział co to szacunek nie mówiłby tak do Ciebie. Napisałam, że jest tragicznie, bo zawsze jest tak wtedy kiedy przez męża, narzeczonego, chłopaka dziewczyna traci własne poczucie wartości, zanika ona, bo ONI powinni nam je PODWYŻSZAĆ, powinni być naszymi ostojami i każdy porządny facet taki jest. Skoro jest taki problem powinniście się OBYDWOJE udać do psychologa, opowiedzieć on popatrzy okiem profesjonalisty, powie jemu i Tobie co jest nie tak, ale na pewno nie możesz tego tak zostawić,m bo zanim się obejrzysz będziesz brzydką, szara kurą domową, która będzie się go bała i słuchała we wszystkim (już zaczynasz bać się wychodzić). Przyjaciele powinni Ci to powiedzieć, ale czasami trudno jest to zauważyć, albo udają, że nie widza, albo mąż jest inny przy nich. Szanuj siebie i wyciągnij do siebie rękę, zajmij się sobą! bo nikt inny tego nie zrobi. Na Twoje pytanie odpowiadam TAK, poniża Cię i nie możesz sobie na to pozwalać, bo każdy powinien siebie szanować a jak inni go nie szanują to coś z tym zrobić ?(od męża niestety nie uwolnisz się tak O jak od wkurzającego kolegi dlatego musicie sięgnąć porady specjalisty) podejrzewam, że on tez może mieć jakieś zaniżone poczucie własnej wartości skoro tak się po Tobie wyżywa, zabrania wychodzić (nie jestem specjalista, to tylko moje przypuszczenia)jeśli nie chcesz zacząć dusić się sama ze sobą, musisz szybko zainterweniować. Wszystkiego dobrego! i wytrwałości oraz uleczenia związku życzę, bo jak narazie coś mu ewidentnie dolega.
krist79 napisał/a: Witam serdecznie. Dziś zdecydowałem sie napisać i zrozumieć samego siebie, czy ja jestem Inny.Mieszkam z moją obecną partnerką i jej 6 letnią córeczą z poprzedniego związku.Pokochałem tą istotkę jak wlasne dziecko choc na poczatku było trudno.Jej matka którą kocham cały sercem nie szanuje mnie kompletnie.Nie ma dnia bym nie cierpiał , każde moje sugestie Proszę o Anonim Dziewczyny proszę o pomoc Jestem 15 lat po ślubie mamy 4 dzieci mąż pracuje własna działalność ja pilnuje dzieci. Kilka lat temu pobił mnie strasznie złamany nos ogniska krwotoczne złamana ręka i wiele innych obrażeń Odsiedzial śmieszny wyrok . Wybaczylam wróciłam do niego,problem w tym że traktuje mnie bardzo źle wyzywa poniza pcha szarpie Chciałabym odejść ale non stop mnie straszy że zabierze mi dzieci i nie odda bo dzieci fakt faktem są za nim bo to co chcą to mają po prostu przekupuje je kasa i prezentami. Ja jestem zerem dla niego wyzywa od najgorszych nawet przy dzieciach i dzieci często powtarzają jego słowa jakich on używa do mnie. Seks totalna porażka jak mnie dotyka czuje wstręt i obrzyd a chciał by to robić non stop Jest często tak że go po prostu nie nawidze jestem z nim tylko i wyłącznie ze względu na najmłodsze dzieci bo starsze to cały tatuś. Błagam o pomoc co robić [QUOTE=hajny22;571817]Zgadzam sie z kazdym slowem , niektore kobiety sa po prostu glupie i mimo ze moga odejsc , zostaja , a on je nadal leje , a one placza i brna jeszcze dalej , MASAKRA., , Uciekaj z tego bagna poki jeszcze mozesz . , A rodzice moze nie znaja calej sytuacji ?[/QUOTE], , A zastanawialiśćie się gdzie te kobiety mają odejść jeśli wszyscy się od nich odwrócili i są Ja po przeczytaniu kilku listów z problemami postanowiłam, że też napiszę kilka słów odnośnie tego co mnie dręczy i proszę o poradę, bo nie wiem jak żyć. Mam 30 lat, rodzinę męża i 4-letniego synka - można było by powiedzieć sielanka. Mąż super zarabia, mamy dom, ja nie pracuję i mieszkamy w Norwegii. Wcześniej mieszkaliśmy w Niemczech, ale mąż uznał, że w Norwegii dostanie lepszą pracę. Czuję się tutaj okropnie, jestem na skraju wytrzymałości. Gdyby nie mój syn to bym dawno była na tamtym świecie. Mąż-tyran nie bije mnie, ale bardzo źle traktuje - wyzywa, poniża krzyczy na mnie, każdy dzień jest dla mnie udręką, a jak nie spełnię jego najskrytszych zachcianek seksualnych to dzień mogę uważać za stracony. Ostatnio przytyłam i mąż tak mnie z tego powodu męczy, że robi mi się niedobrze i ląduję w toalecie. Dzisiaj np. usłyszałam, że jestem nierób, leń i paszkwil i że nie ma ochoty ze mną rozmawiać, więc bywa tak, że jestem sama ze sobą kilka dni, a mąż mnie poniża i wyzywa. Nie chce mi się żyć, nie mam dokąd pójść, nie pracowałam długo, nikt mnie do pracy nie przyjmie, w szczególności tutaj, gdzie nie znam dobrze języka. Mój mąż wychodzi z założenia, że skoro nie pracuję to ma prawo mnie tak traktować, pomimo że pracuję w domu, tzn. zajmuje się dużym domem i dzieckiem i czasem jestem naprawdę wykończona - on tego nie rozumie czasami jak mówi lub krzyczy na mnie to słyszę jaką nienawiścią do mnie pała. Co ja mam zrobić? Już się leczyłam na depresję, pół roku temu przestałam brać leki, przez które też dostawałam, że jestem lekomanką i takie tam. Chcę odejść, ale nie mam gdzie. Co ja zrobię sama? Nie mam gdzie mieszkać, rodzice powiedzieli, że jak od niego odejdę to mam się do nich nie odzywać i chociaż widzą moją sytuację to twierdzą, że tak wybrałam i tak mam. Depresja do mnie wraca, jest coraz gorzej. Żyć mi się nie chce, nie mam po co. Czasem wydaje mi się, że mój syn ma 4 lata to zapomni szybko, że miał mamę. Nie mam w nikim oparcia, w rodzinie, nie mam przyjaciół, nie mam nikogo oprócz synka. Męczy mnie życie, każdego dnia życie mnie dobija zamiast podnosić na duchu - ja umieram duchowo. Pomocy!
Zobacz 3 odpowiedzi na pytanie: Mama mnie bije i wyzywa. Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
zapytał(a) o 12:57 Mój mąż mnie bije, poniza i wynosi z domu co zrobić ? Witam, piszę tu do osob które doswiadczyły podobnej sytuacji bądz wiedzą gdzie się zgłosić. Wyszłam zamąż wcześnie, krótko znająć mojego faceta wzieliśmy ślub cywilny.. po czym zamieszkalismy razem. na początku było dobrze. Lecz trochę się zmieniło. Nigdy go nie ograniczałam, wręcz przeciwnie stałam się w jego oczach służącą. Zaczą niestety nadużywać, dopalaczy i innego rodzaju środków odurzających.. przyznam ze wielkokrotnie próbował mnie uderzyć, oraz udawało mu się to. W momencie gdy zarządałam aby był dla mnie mężem, facetem i moją ostoją,prosiłam by przestał pakować w siebie te wszystkie cholerne używki.. jednak to odniosło odwrotny skutek.. zagroził rozwodem.. Mało tego w mieszkaniu ktore wynajmujemy stoją meble oraz inne sprzety AGD RTV. Typu lodowka, telewizor oraz inne tego typu sprzęty, jednak część z nich już została przez niego wyniesiona z domu podczas mojej nieobecności. Wielokrotnie grozi mi i szantażuje, poniża.. Jakie podjąć kroki. Zawiadomić policję czym się zastawić. Jak to rozegrać. Boję się zostawać sama w mieszkaniu ponieważ wpada ze swoja elitą od butelki.. która również jest niezrownowazona psychicznie. Prosze o odpowiedz. I poradę. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Noame odpowiedział(a) o 14:11: Najlepszym sposobem będzie kontakt z adwokatem, przedstawienie mu całej sytuacji. Na twoim miejscu skontaktowałabym się też z rodziną. Odpowiedzi EKSPERTSilviana. odpowiedział(a) o 11:07 wydaje mi się , że jakbyś była dorosła wiedziałabyś co robić SPIER*J TEN CZŁOWIEK JEST CHORY KOBIETO TO JEST CHORE ODEJDŹ I NIE WRACAJ CZY DLA GŁUPIEGO SPRZETU WARTO SIĘ TAK POŚWIĘCAĆ?!? '?!?!?'?!?!?! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Zobacz 12 odpowiedzi na pytanie: caly czas mnie bije i poniża ! Pytania . Wszystkie pytania; Sondy&Ankiety; Kategorie . Szkoła - zapytaj eksperta (1970)
Temat: Maz mnie poniza, jest apodyktyczny, nie wiem co robic. Jestem mezatka od 15 lat, z mezem jestesmy razem od prawie 23 lat. Kiedy ze soba chodzilismy, byla wspaniale, on byl taki cudowny, zaradny, podobalo mi sie to, chcialam byc z nim na jest bardzo zaradnym czlowiekiem, nadal go kocham ale on jest ogromnie apodyktyczny, wybychowy, okropnie nerwowy. Nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie, kiedy wydaje mi sie, ze za chwile moze wybuchnac, nic sie nie dzieje, a kiedy mysle, ze jest pieknie i nic tego nie moze zepsuc, wybucha z byle powodu, a moze nawet i bez czasami moze byc glosne klikniecie przelacznika do swiatla. Zawsze byl nerwowy, odkad wzielismy slub, wczesniej tego nie widzialam, ale najpierw tlumaczyl to tym, ze mieszkamy na wynajmie, musi zapracowac na nasze wlasne M, rozumialam to, pozniej mielismy juz wlasne M, ale on wciaz byl wybuchowy, i nie pamietam juz czym to tlumaczyl, teraz mamy dom, on wlasna firme, wlasciwie niczego nam nie brakuje, a on jest dla mnie coraz chodzi o moja skromna osobe to nigdy nie pracowalam, mamy dwoje dzieci, 15 i 11 lat, zawsze zajmowalam sie domem, dziecmi, i tak bylo OK, nawet maz sam tak mowil, teraz coraz czesciej wytyka mi, ze sam na wszystko mam wyksztalcenie jedynie srednie, on studia, teraz dodatkowo studiuje sie, ze bedzie lepiej ale jest coraz gorzej. Wraca z wykladow i roi mi, czasem nam- dzieciom tez, ankiety, ktore przeprowadzali na wykladach. Musze przyznac, ze jest to bardzo interesujace ale on to robi bardzo nerwowo, narzuca mi z gory, ze zrobi mi ankiete, teraz, juz, nie pyta czy chce, czy nie mam akurat teraz innego zajecia, tylke juz, wtedy kiedy on chce, a jesli sie sprzeciwie, awantura gotowa. Zawsze mowi podniesionym glosem, strasznie glosno, kiedy zwracam mu uwage, wybucha, ze mowi przeciez normalnie, za chwile od slowa do slowa awantura gotowa, zaczyna nawalac np reka po stole, bardzo czesto czyms rzuca, a to szklanaka z herbata o sciane, a to salatka na sufit, itp, nie mozna mu sie sprzeciwic, to zawsze konczy sie pretensje do mnie o wszystko, ze jestem humanistka, a nie mam analitycznego umyslu, jak cos powiem, oczywiscie zawsze mowie zle, jak nic nie mowie bo wiem, ze z gory mnie skrytykuje, to robi awanture, ze sie nic nie mowie, zawsze jest zle! Za wszystko obwinia mnie, jesli cos sie nie uda, to zawsze bedzie moja wina. Od kilku miesiecy mam swoja firme ale dopiero ja rozkrecam wiec zarobki sa praktycznie zadne i to jest kolejny powod do tego aby mnie krytykowac. Oczywiscie wszystko robie zle, nieprofesjonalnie, gdyby on sie za to wzial profesjonalnie, ze swoim analitycznym mozgiem, zarabialby kokosy- tak mowi. Musze dodac, ze napady wscieklosco on ma praktycznie przy tym obrzyca mnie obelgami, mowi mi, ze jestem prostaczka, ze nigdy niczego nie zrozumie, nie pojme, ze jestem debilka, to slysze praktycznie codziennie, ze do niczego sie nie nadaje itd. Jest mi okropnie przed slubem bylismy ze soba 7 lat, nie byl dzieci nie zrobily sie same, on tez bral w tym udzial, ale nigdy mi przy nich nie pomagal. Prawda, zarabial pieniadze, nigdy nam ich nie brakowalo ale zadnemu dziecku nie zmienil NIGDY pieluchy, nigdy z zadnym nie poszedl na spacer, no chyba ze razem ze mna, jak w nocy plakaly, krzyczal na mnie zebym cos zrobila bo on nie moze spac. Dzieci nie sa juz male, widza co sie dzieje, syn czesto mowi swojemu tacie zeby panowal nad soba nad tym co robi i mowi, ale on twierdzi, ze jest inny niz wszyscy prostacy, ktorzy go otaczaja, rodzina czyli my, chcemy go wykonczyc. Wiele razy mnie uderzyl, na oczach dzieci rowniez, a po chwili mowil, ze sama jestem sobie winna, kiedy cos w napadzie furii zniszczyl, po chwili mowil, ze ja to zniszczylam jego teraz ostatnie zdarzenie sprzed dwoch dni:jestesmy w sklepie, market sredniej wielkosci, tuz przed jego wyjazdem na co najmniej tydzien za granice, sluzbowo. Wzial kilka rzeczy i okazalo sie, ze dobrze byloby jednak miec wozek na te zakupy, mowie, ze pojde po wozek bo widze, ze on sie ociaga, jak zwykle jest zdenerwowany. Wychodze ze sklepu, biore wozek, wcodze do sklepu, pakuje to co wzial i odstawil na bok, ide za nim alejka przekonana, ze mnie chwile zniknal mi z oczu, przekonana ze chodzi pk sklepie i cos tam oglada. wybiera, chodze spokojnie paru minutach telefo, dzwoni maz i pyta ze wsciekloscia w glosie, gdzie jestem? Odpowiadam, ze w sklepie, zdziwiona bylam, musze wiedzialam, ze bedzie nieciekawie, widze ze wchodzi do sklepu, bo jednak wyszedl, nie wiedzialam dlaczego...Z daleka gestykuluje i gada cos niby do mnie ale pod nosem, ja udaje spokoj i ogladam cos na polkach, w duchu cala roztrzesiona czekam az podejdzie i nie wiem czego sie spodziewac, na pewno nie bedzie milo. Podchodzi, staje przede mna, i rzecze: wulgaryzm ci debilko?gdzie ty debilko polazlas, ja cie wulgaryzm szukam, myslalem, ze cie ktos porwal jak polazlas po wozek. Niby troskliwy ale jakimi slowami?Ludzie, ktorzy akurat byli w poblizu, kobieta i grupka mlodych ludzi, jak uslyszeli jego odezwe do mnie, staneli jak jak patrza na nas, choc ja na nich nie patrzylam, ale to widac, czulam sie jakby maz uderzyl mnie w twarz, kiedy tak sie do mnie jego zachowania w sklepie czy podobnych miejscach sa na porzadku dziennym. Ale tego sie nie spodziewalam, powiedzial jeszcze cos ubrane w brzydkie slowa ale nie potrafie juz tego tez mu odpowiedziec w ten sam sposob, ale powstrzymalam sie bo nie chcialam robic wiekszej sceny w sklepie, chcialam zostawic ten cholerny wozek i wyjsc ze sklepu, pojsc przed siebie ale tez sie powstrzymalam, teraz zaluje, ze nie wyszlam, zostalam i chodzilam dalej po sklepie udajac, ze nic sie w sumie nie chodzil sam i ja sama, w pewnym momencie podszedl do mnie i z zacisnietymi zebami powiedzial:debiklo pierdoło.... nie moge na ciebie patrzec, zejdz mi z oczu i nie odzywaj sie do mnie juz nigdy!Znowu mnie cisnely mi sie do oczu ale zebralam sie w wyjsciu ze sklepu zapakowalismy sie do samochodu, on caly czas warczal, ze jestem debilka, wsiadlam do tylu bo wiedzialam, ze jesli usiada obok niego z przodu, nim dojedziemy do domu, uderzy mnie na pewno raz, a moze i bardzo slisko, akurat spadl pierwszy snieg, a piaskarki nie jezdzily, w pewnym momencie jak wiele innych aut, zaczelismy jechac slizgiem i czekalismy tylko kiedy auto uderzy w przydrozna duchu poprosilam tylko:Boze zebysmy tylko nie walneli bo to oczywiscie bedzie moja sie, zatrzymalismy sie 2 cm od dojechalismy, oczywiscie po drodze powiedzial mi jeszcze, ze mam sie nie odzywac do niego ,a on nie wroci do domu ze sluzbowego, zagranicznego wyjazdu dopoty, dopoki nie wysle mu sms-a, ze zmadrzalam i ze pojelam tym swoim malym mozdzkiem, co ja poszlam tylko po wozek, trwalo to kilka sekund, nie moja wina, ze on na mnie nie zaczekal przy wejsciu na sklep i przegapil momemt, kiedy weszlam z wozkiem, a pozniej oskarzyl mnie.... wlasciwie o co? Ze nie wiedzial gdzie jestem bo mnie nie widzial jak wchodze juz z wozkiem i wydumal sobie, ze mnie ktos porwal przed nie probowalam sie tlumaczyc, nie odezwalam sie ani slowem, wiem ze z gory by mnie zagadal, bo on przeciez ma mozg analityczny i wszystko wie wczoraj go nie ma, wyjechl, bez tez nie odezwalam sie ani jechalismy samochodem, ja prowadzila, a on przez caly czas krytykowal mnie, ze to robie zle, tamto nie tak, a to ze fotel jest za tak pol drogi az nie wytrzymalam i kazalam mu sie piescia w twarz. Mimo dnia, zobaczylam gwiazdy, bylam przekonana, ze wybil mi zeby, ale na szczescie nie. Wysiadlam, wzielam torebke i poszlam przed siebie. Zaczal mnie gonic, ludzie mieli fajne widowisko. Oczywiscie w koncu wrocilam i pojechalam dalej ale po drodze dostalam jeszcze raz, tym razem w dnia slysze od niego, ze jestem denna, debilka, prostaczka. Czasami przeprasza ale tak potrafi pokierowac swoja gadka, ze zawsze po takich awanturach, zajsciach zaczynam myslec, ze to naprawde moja wina. Terroryzuje w domu nas wszystkich, moze nawet czesto zbliza sie czas jego powrotu do domu, robie sie nerwowa, dzieci tez. Nie wiadomo przeciez w jakim bedzie nastroju, czy bedzie fajnie, czy juz od progu bedzie ziajal ogniem?Syn schodzi mu z drogi, siedzi w swoim pokoju lub wychodzi tam kiedy sytuacja sie zaognia, corka tez sie usuwa, a ja mimo, ze niby mam swoje miejsce w domu, nie mam gdzie ukrywam, ze kiedy maz jest spokojny, jest calkiem fajnie w domu, powyglupiamy sie, posmiejemy, mowi mi, ze mnie kocha ale pozniej wpada w szal bo ma stres z powodu pracy np i koniec tez dodac, ze maz moj ma taka osobowosc, ze sama swoja obecnoscia wprowadza nerwowa atmosfere. Jest czlowiekiem wyksztalconym, o szerokich choryzontach, inteligentnym, ma powazanie w firmie i wsrod ludzi z ktorymi chce byc dluzej ponizana, zyje jak niewolnica, boje sie odezwac bo on moze sie znowu zdenerwowac, a jak sie nie odezwe to tez jest czesciej mysle o nie mam dokad pojsc. Boje sie, bo nie poradze sobie sama. Niby teraz mam swoja firme ale ona znajduje sie w domu wiec gdybym odeszla, automatycznie zostaje bez znalaezc jakas prace na etacie ale to z pewnoscia bedzie praca maloplatna. Przez 15 lat malzenstwa uwierzylam w to, ze jestem do niczego. Nie wierze w siebie, nie wierze, ze cos moge w zyciu osiagnac, ze jestem cos warta, mam o sobie zle zdanie i ogolnie uwarzam sie za nieudacznika. Wiem jedno, moj najwiekszy blad polegal na tym, ze pozwolilam zrobic z siebie kure domowa, chociaz na poczatku wydawalo sie, ze tak jest dobrze. Powinnam byla isc do pracy nawet za 500 tamtych w tym wszystkim sama. Po slubie wyprowadzilismy sie 400 km od naszych razy sie przeprowadzalismy do innych miast, wiec nie mam nawet znajomych, takich blizszych, o przyjaciolach juz nie tylko dzieci, ktore trzymaja mnie przy wstyd mi przed nimi, ze ich ojciec tak mnie traktuje, a ja nie potrafie tego zmienic. Dzieci tez mnie pocieszaj, caluja, przutulaja. Ojca tez kochaja ale ciezko zniesc im takie sytuacje kiedy wybuchaja awantury, z niewiadomego czesto zewnatrz wygladamy na chyba szczesliwa rodzinke. Nikt nie wie, jak jest naprawde. Gdybym miala prace, ktora pozwoliby mi utrzymac siebie i dzieci, nie wiem co powiedzialam kiedys malzonkowi, po jednej z klotni, zebysmy sie rozwiedli, powiedzial ze trzeba bylo wczesniej kiedy jeszcze niczego nie mielismy, a nie jeszcze kiedys zapytal, czy bede chciala alimenty na dzieci, bo jesli tak, to sie nie to nasze zycie, wiem, ze on mnie kocha, czesto mi to mowi, ze kocha mnie najbardziej na siwecie ale dlaczego tak mnie traktuje?Napiszcie, co sadzicie. Pozdrawiam i wulgaryzmów na forum jest apoteoza
\n\n \nmaz mnie bije i poniza
Uważam, że tak. Dla mnie słowo błogosławieństwo znaczy tyle, że ktoś wypowiada nade mną dobre słowa, jest mi życzliwy, jest po mojej stronie. To, że ktoś mi błogosławi, a przez to robi mnie błogosławionym nie znaczy, że czyni moje życie sielanką. Dalej doświadczam trudności, braków, ubóstwa, ale wiem, że nie jestem w zapytał(a) o 19:57 Kolega mnie bije, poniża i kopie ! ? Kolega z klasy załóżmy że ma na imię Partyk kopie bije i poniża mnie bo kibicuje Barcelonie Zawsze przed lekcją kopie mnie bije i poniża. zabiera mi zeszyty piórnik plecak strój na WF i wgl.. to boli jak mnie bije albo kopie Tylko dlatego że kibicuje Barcie... Powiedział że jak powiem że kibicuje BVB albo Manu to da mi spokój Ale nie powiem tego bo będę czuła się jak zdrajca.. Dodam że Patryk jest odemnie o wiele niższy.. ale [CENZURA] nie powiem pani po wyjdę na kabla.. Co mam zrobić ? + jestem cała posiniaczona :') Barcy* Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2013-10-08 20:02:55 Odpowiedzi ckrpat odpowiedział(a) o 19:59 zgłoś na policje. :Dnie no ale nauczycielowi to zgłoś :3 PanSex odpowiedział(a) o 19:59 pOWIEDZ RODZICOM LUB SZKOLNEMU PSYCHOLOKOWI,ON NA PEWNO CI POMOŻE,A JEŚLI NIE CHCESZ POMOCY OD ŻADNEGO DOROSŁEGO TO POSTAW MU SIE ! barcelona,barcelona rządzi i jeśli ją lubisz to jesteś spoko blocked odpowiedział(a) o 20:00 Powiedz pani. Ewentualnie powal go Wietnamską Pięścią Śmierci™ Jak zacznie cię bić itd. to skrępuj temu maluszkowi rączki powiedz mu jasno, że jeszcze raz cię dotknie to pożałuję (lub jeśli jesteś grzeczną dziewczyną, to że powiesz pani xDD) Musisz to zgłosić. I spoko nie wyjdziesz na kabla. Inni muszą to końcu to czy kibicujesz barcelonie czy Borussi to twoja sprawa i nikt nie maprawa się tego czepiać. Oddaj mu, ja bym sobie tak po prostu nie pozwoliła. naucz się jakiegoś hwytu z 'krav magi' i zgaś go mawet zyskasz + 10 do respektu ;p Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Witam, Dziekuję wszystkim ludziom na świecie, i Wam że dzielicie sie swoimi przewżyciami, bo tak również ratujecie i mnie. Byłąm kobietą zawsze pełną energi i celów życiowych, chęci do działania i pełna miłości do ludzi i dobrej woli wiem co czułam i czym sie kierowałam 30 lat związku z agresorem, ale nikt by nie pomyslał bardzo mniły człowiek(NA ZEWNĄTRZ, BARDZO DBAŁ Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Mój Mąż Mnie Wyzywa Od Szmat, Suk, Śmieci I Wszystko Co Możliwe, Aż Wstyd To Mówić, Wyklina I Poniża 19 odpowiedzi Mój mąż mnie wyzywa od szmat, suk, śmieci i wszystko co możliwe, aż wstyd to mówić, wyklina i poniża przy każdej okazji, tzn przy każdej sprzeczce czy kłótni. Małżeństwem jesteśmy od półtora roku, ale razem jesteśmy od 10 lat, od liceum. Zawsze miał problem z szacunkiem do mnie, a ja zawsze miałam nadzieję, że się zmieni i zawsze wybaczałam wszystko. Potrafi mnie szarpać, popychać, napluć na mnie. Ale on zapomina o wszystkim i oczekuje ode mnie czułości, namiętności, nie myśląc o tym jak bardzo mnie boli to jak mnie traktuje. Mamy roczną córeczkę. Przy niej też mnie wyzywa i poniża. Boję się, że córka wyrośnie w przekonaniu, że facet może jej nie szanować, że facet może wszystko. Czuję się nic nie warta. Nikt o tym nie wie. Boję się komuś powiedzieć, bo boję się, że to będzie koniec. Każdy ma mojego męża za dobrego, pomocnego człowieka. Każdy go lubi, a ja jestem workiem treningowym, ja jestem ta zła,mówi, że to ja jestem winna, że ja zaczynam, że to przeze mnie. Nie wiem co mam robić? Dzień dobry, definitywnie jest Pani ofiarą przemocy! zupełnie normalne, że towarzyszy Pani niepewność, wstyd, strach. Nikt nie zasługuje na takie traktowanie, to jest ewidentnie zachowanie przemocowe wobec Pani i córki. W celu zapewnienia bezpieczeństwa może się Pani zgłosić osobiście lub telefonicznie do lokalnego Centrum Interwencji Kryzysowej, gdzie osoby tam pracujące podpowiedzą co może Pani zrobić w tej sytuacji. Zalecałabym aby się Pani zgłosiła na policję i rozpoczęła procedurę Niebieskiej Karty. Trzymam za Panią mocno kciuki! Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Szanowna Pani, jest Pani w związku, w którym jest przemoc. Dla dziecka takie doświadczenie jest traumatyczne i może negatywnie wpłynąć na jej rozwój życie. Zachęcam do poszukania wsparcia u kogoś z rodziny, znajomych- wstyd jest zrozumiały, jednak bez wsparcia jest Pani bardzo trudno. Psycholog natomiast pomoże zrozumieć, co się właściwie dzieje i pokaże możliwe drogi wyjścia z obecnej sytuacji. Dzień dobry, zrobiła już Pani wiele, przede wszystkim zauważyła problem i zaczęła szukać pomocy. Sytuacje, które Pani opisuje świadczą o doznawanej krzywdzie związanej z rolą ofiary przemocy. Proszę zgłosić się do psychologa w celu uzyskania realnego wsparcia (w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej, w Poradni Zdrowia Psychicznego, albo prywatnie). Z powazaniem Opisuje Pani bardzo trudną sytuację, którą jednak dla Pani dobra należałoby jak najszybciej przerwać. Mąż stosuje w stosunku do Pani przemoc, czego nie można niczym usprawiedliwić i co jest wyniszczające dla Pani, będzie dla córki i też dla męża. Proponuję, żeby skontaktowała się Pani z najbliższym Ośrodkiem Interwencji Kryzysowej. Specjaliści pomogą Pani krok po kroku wyjść z tej sytuacji. To można zrobić! Witam serdecznie, A ja głównie poleciłabym Pani psychoterapię, żeby pracować nad poczuciem własnej wartości. Widać, że są powody(schematy) że Pani jest nadal w tym związku, mimo faktu że mąż Panią bardzo źle traktuje. Terapia może pomóc w ustalaniu granic, asertywności oraz zbudowaniu w Pani poczucia wartości, które pomoże odejść od partnera jeśli ten nie wykaże chęci zmiany swojego zachowania. Bywają sytuacje, że otoczenie nas inaczej traktuje, gdy najpierw my sami lepiej siebie traktujemy. Droga Pani. Nikt nie ma prawa traktować tak drugiego człowieka. Jak już inni specjaliści to nazwali, to jest przemoc. Przemoc ma to do siebie, że z czasem się powiększa o czas leci na Pani niekorzyść. Innym, bliskim należy powiedzieć bo właśnie to może dać Pani siłę aby przerwać tą sytuację i prawdopodobnie zakończyć tą relację oraz osłabia oprawcę. Ponadto jest Pani odpowiedzialna za dwie osoby :za siebie i córkę. Jako, że jest to dziewczynka, ona identyfikuje się z Panią i słusznie Pani obawia się o jej przyszłe życie. Dlatego aby pokazać sobie i jej, że na takie zachowania nie można się godzić, powinna Pani podjąć kroki. Jeśli psychicznie nie jest Pani na ten moment w stanie tego dokonać, popieram pomysł podjęcia psychoterapii aby dojrzeć do takiej decyzji i nabrać siły. Magdalena Brabec Dzień dobry, "szarpanie", "opluwanie", "wyzwiska" - to przemoc. Pani mąż zachowując się w ten sposób, łamie prawo. To że jest Pani jego żoną, nie sprawia, że może Panią traktować inaczej niż inne osoby. Ma Pani intuicję, że Pani córka ucierpi w wyniku przemocy w domu - ważne jest by podjęła Pani kroki mające na celu Waszą ochronę. Pomocy udzielają Centrum Praw Kobiet oraz ośrodki interwencji kryzysowej. Na stronie Centrum Praw Kobiet znajdzie Pani szczegółowe broszury informacyjne, co robić i od czego zacząć ochronę siebie i dziecka. Zgłoszenie na policję, często jest działaniem, które uświadamia sprawcy, że krzywdzi i że nie może tego robić bezkarnie. Pani mąż może skorzystać z terapii skierowanej do sprawców przemocy. Proszę podjąć działania i nie czekać aż mąż się zmieni. Przemocy domowej sprzyja utrzymywanie jej w tajemnicy przed bliskimi oraz przed policją. Trzymam za Panią kciuki, nie jest Pani bezradna w tej sytuacji. Jasne że to przemoc tak jak piszą koledzy. Powinna była pani od pierwszego razu ostro zareagować. Jeżeli się pani uśmiecha czy mówi nie rób tego, to za słabo i mąż nie rozumie. I co teraz? są różne sytuacje, może poza tymi skrajnymi mąż się troszczy o pani i dziecko, przynosi pieniądze, robi miłe niespodzianki, tak też bywa, że mąż tyran nie zawsze jest tyranem, i taka sytuacja jest dwukolorowa - czarna i niekiedy biała, kiedy pan domu ma dobry nastrój. Jak uzdrowić sytuację? porozmawiać w czasie dobrego humoru męża, ustawić granicę co można i czego nie można na co pani nie pozwoli sobie. czasami pomaga. Niekiedy panowie sobie nie uświadamiają agresję, po prostu należy stawiać granice od pierwszego dnia kontaktu. nie pomoże, zwierzyć się siostrze lub bratu męża i poprosić o wsparcie. Niekiedy pomoże niekiedy nie. społeczne i policja patrz w poprzednie odpowiedzi, Przede wszystkim wykonała Pani pierwszy, najtrudniejszy krok - zauważyła problem i poprosiła o pomoc dla siebie i córki. Jak wcześniej pisali specjaliści w Pani rodzinie występuje przemoc. Przemoc jest traumą dla Pani i córki. Gdzie można uzyskać pomoc? W Centrum Interwencji Kryzysowej. Jest ona bezpłatna i wieloaspektowa. Otrzyma Pani pomóc psychologiczną, prawną i socjalną dla siebie i córki. Gdy będziecie bezpieczne wtedy będzie czas na terapię Pani . Dlaczego podkreślam pomoc skierowaną do Pani, ponieważ tylko wtedy będzie Pani mogła pomóc córce pokonać traumę. Trzymam kciuki za kolejne kroki. Witam, może powinna pani zadać sobie inne pytanie dlaczego tyle lat pani to znosi i dlaczego milczy. Myślę że chce pani chronić córeczkę przed takim traktowaniem, ale nie uda się jeśli nie pójdzie pani po pomoc. Pani odwaga, że opowiedziała pani na tym portalu o swoim problemie to pierwszy krok, najważniejszy, teraz trzeba działać dalej. Przemoc słowna, psychiczna, ekonomiczna, zastraszanie, poniżanie nie będzie zanikać tylko się nasilać!!!! To bardzo zdrowy odruch że pani chce to zmienić, dla dziecka i dla siebie. Ewelina Włodarz - Zając Dzień dobry. Świetnie, że miała Pani dość siły, żeby poszukać pomocy, choćby anonimowo na tym forum. Jak już zostało powiedziane jest Pani ofiarą przemocy. Bardzo trudno jest samemu wydostać się z takiej sytuacji. Dlatego powstały takie instytucje jak choćby niebieska linia. Niech Pani zacznie od telefonu do niebieskiej linii. Życzę dużo siły w walce o siebie i córeczkę. To Wasza przyszłość i warto o nią zadbać. Powodzenia. Na podstawie przedstawionej informacji jedynie można zasugerować rozmowy z dojrzałą, zaufaną osobą / terapeutą która cierpliwie wysłucha sytuację, i pomoże Pani sama dojść do wniosków. Pani i przepuszczalnie Pani mąż jesteście osobami młodymi, i jeszcze psychicznie i życiowo mało dojrzali, a zatem narażeni na silne reakcje emocjonalne które często nadwyższają rozum i logikę. Ponieważ Pani żywiła nadzięją że się sam zmieni, to nie przeszłiście Państwo okres negocjacji i 'wzajemnego tresowania' - wyznaczenie sobie granic i oczekiwań wobec jednego i drugiego. To Pani musi się zmienić jeśli oczekuje Pani zmiany w zachowaniu męża. Jeśli nie obawia się Pani fizycznej przemocy, to faktycznie, poważna rozmowa z Pani mężem wizyty u konsultanta małżeńskiego może pomóc. Zmiany behawioralne zajmują długi czas i efekty nie są nagłę. Trzeba uzbroić się w siłę i cierpliwość jeśli jest nadzieja w ratowaniu małżeństwa, i "pochwalić" męża za to że 'próbuje' zmienić swoje zachowanie. Niech Pani odpowie jak najwyraźniej, szczerze i realistycznie na następujące pytania zanim podejmie drastycznych kroków w próbie odmiany sytuacji: - Dlaczego jestem z mężem? Czy jest to wyłącznie z powodu pociągu seksualnego i przyzwyczajenia, które prowadziło do ciąży, i małżeństwa? - Czy rozmawiałam z mężem poważnie, spokojnie i bezpośrednio o tej sytuacji, czy wyłącznie emocjonalnie i pośrednio. (Mężczyzna często nie widzi stosunku między pewnymi zachowaniami i podtekstem) - jeśli sytuacja się nie zmieni, czy jestem gotowa odejść? - Czy jestem całkowicie bezwinna, czy też na swój sposób, wyrażam swoje niezadowolenie w sposób frustrującego dla męża. Na koniec, dodam, że dzieci potrzebują dobrych wzorców męskich jak i żeńskich. Więc dla dobra córki, niech Pani weźmie ten pierwszy krok już dziś. Witam ! ma Pani rację że taki stan nie sprzyja zdrowiu psychicznemu, córeczki, pani ani męża. Też zachęcam do sięgniecie po profesjonalną pomoc i szczere zaangażowanie się w nią. Pozdrawiam. Witam Panią. Po ilości komentarzy, odpowiedzi widać, iż temat "niesie". Każdy ze specjalistów ma swoją receptę na uzdrowienie tego związku. Ja jestem pod wrażeniem Pani wnikliwości w opisie dynamiki związku. Wykonała Pani solidną pracę analityczną i emocjonalną. Wnioski zdają się nasuwać same. A jednak tkwi Pani w tym układzie. Dlaczego? Bo komplementarne relacje typu: przemocowiec-ofiara są trwałe. Uzależniają obie strony. Obie strony "żywią" się sobą. Zatem pytanie przed udaniem się na terapię (najlepiej malzenska): co Pani czerpie z tej relacji? co ona wnosi w Pani życie? co straci Pani wraz z mężem? Ten aspekt to klucz. Pozdrawiam Leszek Suligowski Witam. Pierwszy krok już Pani zrobilaTeraz dla dobra całej trojki ważne aby udac się po profesjonalna Aleksandra Brychcy Nazywając rzeczy po imieniu jest to przemoc. Zdaje sobie sprawę, że może być ciężko dopuścić do siebie taką myśl, że jest Pani osobą doznającą przemocy, tym bardziej, że mąż uchodzi w środowisku za "dobrego" człowieka. Pisze Pani, że boi się o tym powiedzieć komuś, bo będzie "koniec", a ja się zastanawiam koniec czego? W mojej ocenie koniec już dawno nastąpił, a zaczęła się fikcja. Fikcja małżeństwa, bo ciężko mówić o partnerstwie, gdy nie ma równowagi, a jest za to - co powtórzę jeszcze raz - przemoc. Proponowałbym udać się do MOPS- u, tudzież OIK-u. Tam uzyska Pani wszelką pomoc. Rozumiem, że może pojawić się lęk czy wstyd, ale nie jest Pani sama. Specjaliści, których pani spotka pomogą uporać się z tymi emocjami, jak i błędnymi przekonaniami. Opisuje Pani przemoc psychiczną i fizyczną, a Pani reakcje i odczucia są typowe w takiej sytuacji, nie ma w nich nic dziwnego. Proponuję wizytę u psychoterapeuty, z którym ustali Pani plan działania, tak aby czuła się Pani bezpiecznie. Pozdrawiam i życzę dużo odwagi w działaniu ! Szanowna Pani, Widoczne jest, że zmaga się Pani z dużym ciężarem oraz doświadcza Pani przemocy ze strony męża. Aczkolwiek nie jest to sytuacja bez wyjścia. W zaistniałych okolicznościach zalecam aby udała się Pani do najbliższego Centrum/Ośrodka Interwencji Kryzysowej, gdzie uzyska Pani bezpłatne wsparcie (psychologiczne, prawne, socjalne etc). Życzę wszystkiego dobrego, Anna Schulz Szanowna Pani,cała Pani Rodzina wymaga udziału w terapii systemowej. Najpierw musi Pani rozpocząć prace od siebie. Bardzo dobrze,ze umie już Pani zauważyć problem i stara się do niego odnieść. W takich sytuacjach należy walczyć o siebie wszelkimi możliwymi sposobami i zgłaszać problem do wszelkich dostępnych dla Pani instytucji pomocowych i specjalistów. Tu nie ma miejsca na zle pojętą lojalność wobec ewidentnie przemocowych zachowań. Proszę,jak najszybciej zgłosić sprawę do Miejskiego/Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej,w Przychodni Rejonowej-nawet Lekarzowi Rodzinnemu,Poradni Zdrowia Psychicznego,na Policję,do wszelkich Stowarzyszeń/Fundacji/Centrów pomocy kobietom. Mąż wymaga długoterminowej terapii dedykowanej sprawcom przemocy domowej i Treningu Zastępowania Agresji. Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej. We built the larger version of the world’s smallest mini bike, the Rascal from Go Power Sports! The mini bike build started with dry assembly, a DIY rattle c zapytał(a) o 22:46 Mój mąż mnie bije, poniża i grozi. Co mam robić? Jak sobie z tym poradzić?:( Witajcie:). Jestem tutaj nowa, w sumie nie mam pojęcia od czego zacząć. Proszę tylko o jedno - o zrozumienie i o nie wyśmiewanie..:(Jestem 24 letnią kobietą, także nieudacznicą i mazgajem.. Mój mąż jest o dwa lata starszy. Mamy dwuletniego synka. Ostatnio coś się w naszym związku stało. To było kilka dni temu. Mąż nie dostał pracy, odrzucili go. Przyszedł z pracy zdenerwowany. Nie odzywał się w ogóle. Gdy zapytałam co się stało, odparł że to nie mój interes. Chciałam mu pomóc. Nagle wstał i mnie uderzył..:( Wpadłam na ścianę oraz na obraz który na niej wisiał - strasznie bolała mnie głowa:( On tylko się śmiał, że tak mi jest dobrze.. Kopał mnie po całym ciele - po brzuchu.. po rękach, nawet po twarzy - jednak wszędzie mam zadrapania i ślady pobicia:( Chodzę w długich bluzach.. W okolicy wszyscy go znają, czasem boję się popatrzeć mu w oczy, przytulić się do niego..:( Nie potrafię.. Czasem na ulicy wstydzę się za jego zachowanie.. Mam ochotę uciec ale wiem co będzie mnie w domu czekało. :( Wigilię całą miałam popsutą - leżałam słaba w siniakach, sylwestra spędzałam w szpitalu..:( Może zacznę od tego jak się to stało:Tydzień przed Wigilią pobił mnie bo nie wyrobiłam się z czasem. Miałam zrobić obiad, kuchenka się popsuła i musiałam ją naprawiać..:( Wbiegł do kuchni, podniósł mnie za bluze w powietrze i.. uderzył. Miałam podbite oko. Kiedy chciałam go uspokoić, powiedziałam, żeby nie robił mi krzywdy, zaczął mnie wyzywać od (przepraszam za niecenzuralne słowa) suk, dziwek, nieudacznic.. Kobiet nic nie wartych. Wytrzymywałam to wszystko TYLKO dla naszego syna. Syn ciągle płacze gdy tylko słyszy krzyk..:( W ten sam dzień poszłam uspokoić syna, usnął. Wtedy usłyszałam, że ktoś wchodzi do pokoju w którym się znajdowałam - to był mój ''mąż''. Pobił mnie brutalnie, rozbił mi szkło na głowie..Kopał, bił, pluł..Wyzywał.. Przycisnął mnie do łóżka i poddusił. Puścił mnie, uderzał moją głową o ścianę krzycząc, że mnie zabije!;(( Straciłam przytomność... Boje się go, co mogę zrobić? :( Pomóżcie!:( Odpowiedzi Jasigabi odpowiedział(a) o 22:49 Obdukcja lekarska, męża do sądu i rozwód. To nie jest dobre dla dziecka, on to widzi i rozumie. blocked odpowiedział(a) o 22:53 Ze względu na dobro syna błagam cię idź na obdukcję i na policję! Masz tyrana w domu. Nie możesz tak żyć. W ciągłym strachu i z siniakami? Jestes kobietą i matką. Masz prawo do bezpieczeństwa i spokoju. Ty i twój syn! Znam tę sytuację bo moi rodzice mają ze sobą takie samo życie. tylko że już ponad 20 lat ze sobą. A ja jako dziecko mam uraz psychiczny i napady lęku. Nie rób tego synowi, pomyśl o waszym wspólnym dobru i zmień to. No masz parę wyjść -Wyprowadzić sie od niego jak najdalej - Iśc na policje Proponuje oba wyjścia Kobieto czy ty jesteś normalna?w takiej sytuacji powinnaś już dawno poprosić o pomoc rodziny, policji, przecież ten facet jest chory psychicznie...brutalnie cie bije za to że się martwisz o rodzinę... EKSPERTGranna. odpowiedział(a) o 22:55 "Wytrzymywałam to wszystko TYLKO dla naszego syna." - jaką przyszłość serwujesz Waszemu dziecku? Tkwisz w domu, w którym dziecko nie ma dobrego przykładu. Kiedyś będzie uważał to za normalne i tak samo będzie traktował swoją żonę lub swoje dziewczyny. Przerwij to, spakuj się i zwiewaj stamtąd, tam nie ma dla Was przyszłości. Wiedz, że to się nie skończy na kilku pobiciach, tak już będzie aż stanie się normą. Nie pozwól by dziecko na to patrzyło, chroń je i wynoś się stamtąd. Rodzina Ci pomoże, a jeśli nie rodzina, to znajomi, są domy samotnej matki przecież. Pierwsze co powinnaś zrobić, to lekarz i obdukcja, a potem policja. I uwierz, da się to załatwić żeby się do Was nie zbliżał, tylko musisz w to uwierzyć. Moja ciotka była molestowana psychicznie i fizycznie. Uwolniła się, a on zgnił...dosłownie, bo chęć robienia jej krzywdy zżarł go i zachorowal na raka. Nie bój się zawalczyć o lepszą przyszłość dla dziecka i siebie. Po pierwsze - to nie Twoja wina, nie wiń się za to, co się stało. Nie jetseś nieudacznicą, po prostu... nie miałaś Twoim miejscu wziełabym ze sobą syna i uciekła - do rodziny, do przyjaciół, gdziekolwiek, pod jego nieobecność. Potem na policję. Nie warto czekać, kiedy groził ci śmiercią, bo może dojść nie daj boże do tragedii. blocked odpowiedział(a) o 22:52 Zmienić mieszkanie, wziąć kredyt. Odejdź od niego jak najszybciej... Znajdź kogoś kto mógłby cię przenocować ale tak żeby on się o tym nie dowiedział. Zacznij się pakować tak żeby nic nie podejrzewał ucieknij w nocy i zostań u znajomych. Zadzwoń na policje wyjaśni całą sprawę i przeprowadź się daleko od niego, a jeśli to ci nie wystarcza wyjedź za granicę Jesteś normalna?!Tak będzie lepiej dla Twojego syna?!Gdy będzie słyszał,widział jak się nad tobą zneca?!Zadzwoń na policję!Tak będzie najlepiej !I weź rozprawę w sądzie na rozwód,odszkodowanie,i żeby nie zbliżał się do Ciebie ani do Twojego syna i żeby nie miał z nim kontaktu!Może jego też będzie bił! Koni1103 odpowiedział(a) o 19:33 Przepraszam czy moglabym sie jakos skontaktować z toba Uważasz, że ktoś się myli? lub Więc dla mnie problemem nie jest to, ze cię olewa, tylko to, że cię bije i wyzywa. A skoro to robi, to znaczy, że nie szanuje i nie kocha 3 Odpowiedź przez malina.m 2013-02-28 18:41:37 26 juil. 2022 - Voilou les poto.. à mon tour de vous présenter mon poulain : petite récap des pièces MOTEUR : moteur 560 malossi + arbres a cames malossi pot Malossi corps dinjection jetprime en 38 avec les tulipes dadmissions jetprime et filtre à air ITG variation complete Malossi (pack overange) configue actue Pośpiech poniża. 3 kwietnia 2019. LUDZIE POSTAĆ. Inspiruje ją tak zwany zwykły człowiek. To on jest bohaterem seriali i kultowych komedii, które biją rekordy oglądalności, a fragmenty dialogów trafiają do mowy potocznej i… na warsztat w salonach tatuażu. Z Iloną Łepkowską, scenarzystką, pisarką i producentką filmową qvcAMwN.