ąc Maryla Rodowicz, właściwie Maria Antonina Rodowicz (ur. 8 grudnia 1945 w Zielonej Górze) - polska piosenkarka, wykonawczyni wielu przebojów muzyki pop, która trwale zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Absolwentka Liceum Ziemi Kujawskiej we Włocławku i warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W młodości czynnie uprawiała lekkoatletykę m. in. w Kujawiaku Włocławek. Pierwszy kontakt z piosenką zaczął się w 1962 roku, kiedy brała udział w eliminacjach do I Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Read more on iSing 728436 odtworzeń 4699 nagrań Za mały ekran 🤷🏻♂️ Rozszerz okno swojej przeglądarki, aby zaśpiewać lub nagrać piosenkę Dostosuj przed zapisaniem Wczytywanie… Własne ustawienia efektu Głośność Synchronizacja wokalu Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Użyj podkładu bez linii mel. Plus Tekst piosenki: Ale to już było Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Z wielu pieców sie jadlo chlebBo od lat przygladam sie swiatuCzasem rano zabolal lebI mówili zmiana klimatuCzasem trafil sie wielki rautAlbo feta proletariatuCzasem podróz w najlepszym z autCzesciej szare drogi powiatuAle to juz bylo i nie wróci wiecejI choc tyle sie zdarzylo to do przoduWciaz wyrywa glupie serceAle to juz bylo, zniklo gdzies za namiChoc w papierach lat przybylo to naprawdeWciaz jestesmy tacy samiNa regale kolekcja plytI wywiadów pelne gazetyZa oknami kolejny switI w sypialni dzieci oddechyOne leca droga do gwiazdPrzez niebieski ocean niebaAle przeciez za jakis czasBeda mogly same zaspiewacAle to juz bylo i nie wróci wiecejI choc tyle sie zdarzylo to do przoduWciaz wyrywa glupie serceAle to juz bylo, zniklo gdzies za namiChoc w papierach lat przybylo to naprawdeWciaz jestesmy tacy sami With many ate bread ovensFor many years I look at the worldSometimes in the morning hurt HeadThey said climate changeSometimes We had a great receptionFeta side proletariatuSometimes the journey in the best of carsGrey county roads more oftenBut it's already been and will not be back for moreAnd though it seemed to be happening behind the frontStill pulls stupid heartBut that was, disappeared somewhere behind usAlthough the papers are truly arrived yearsStill we are the sameOn the shelf record collectionAnd full of newspaper interviewsBeyond the windows of another dawnI breath in children's bedroomsThey fly all the way to the starsOver the blue ocean of the skyBut for some timeWill be free to singBut it's already been and will not be back for moreAnd though it seemed to be happening behind the frontStill pulls stupid heartBut that was, disappeared somewhere behind usAlthough the papers are truly arrived yearsStill we are the same Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Maryla Rodowicz, właściwie Maria Antonina Rodowicz (ur. 8 grudnia 1945 w Zielonej Górze) - polska piosenkarka, wykonawczyni wielu przebojów muzyki pop, która trwale zapisała się w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Absolwentka Liceum Ziemi Kujawskiej we Włocławku i warszawskiej Akademii Wychowania Fizycznego. W młodości czynnie uprawiała lekkoatletykę m. in. w Kujawiaku Włocławek. Pierwszy kontakt z piosenką zaczął się w 1962 roku, kiedy brała udział w eliminacjach do I Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie. Read more on Słowa: Andrzej Sikorowski Muzyka: Andrzej Sikorowski Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Maryla Rodowicz (100) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 13 komentarzy Brak komentarzy
#zespoltwoway #aletojuzbylo #marylarodowiczZespół TWO-WAY - Ale to już było (cover 2021)Kontakt : Darek : 692 904 898 Mariola: 888 853 357https://www.facebo
Kiedy rum zaszumi w głowie: Kiedy rum zaszumi w głowie, a Cały świat nabiera treści, G Wtedy chętniej słucha człowiek a C Morskich opowieści. G E7 a Kto chce, ten niechaj słucha, Kto nie chce, niech nie słucha, Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści. Hej, ha! Kolejkę nalej! Hej, ha! Kielichy wznieśmy! To zrobi doskonale Morskim opowieściom. Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. Był na "Lwowie" młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. Jak pod Helem raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę - w koję mi przywiało Nagą babkę z Pucka. Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści. Od Falklandu-śmy płynęli, Doskonale brała ryba, Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo skakał też do wody I gonił rekiny. I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Łapał gada od ogona I mu łamał kości. Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści. Kto chce, ten niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. Pij bracie, pij na zdrowie, Jutro ci się humor przyda, Spirytus ci nie zaszkodzi, Idzie sztorm - wyrzygasz. Raz bosmana rekin pożarł, Lecz nie smućcie się kochani, Bosman żyje, rekin umarł, Zatruł się zbukami. Znałem kiedyś Chinkę w barze, Co śpiewała piosnki sprośne, Gdy kimono swe rozdziała, Cycki miała skośne. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie wódką Dawał wódkę małolatom No i prostytutkom. Pływał z nami raz szantymen, Śpiewał bardzo niskim basem, W rękach zawsze miał gitarę, Ster trzymał... rękami. Znałem raz murzynkę w Rio, Co w miłości była śmiała, Nie uwierzysz daję słowo, Całkiem w poprzek miała. Kolumb odkrył Amerykę, Kiedy ścigał się z Halikiem, Indianie się zarzekali, Że pierwszy był Halik. O wyprawie wokół globu, Też fałszywe są pogłoski, Pierwszy żaden tam Magellan, Tylko Baranowski. Nelson, angielski Admirał, Strzeliłby se w łeb i kwita, Gdyby wiedział co dokonał, Kloss, zwykły Kapitan. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha, Z każdym chciałaby się kochać, Lecz stalową cnotę miała, Rzewnie więc płakała. Zośka dzięki swym przymiotom, Podpuszczalska była wielce, Wielu więc miało złamane, Niekoniecznie serce. Larsen choć był harpunnikiem, Nie mógł Zośce przebić cnoty, Chociaż raz rzutem harpuna, Przebił trzy U-Booty. Grant Kapitan z żoną pływał, Nie dopatrzył raz załogi, Odtąd ma bachorów kupę, A na głowie rogi. Słuchaj rady młody majtku, Strzeż się dziewcząt w Yokohamie, Tam są gejsze takie szybkie, Zgwałcą nim ci stanie. Gdy Kapitan zachorował, Zrobiono mu lewatywę, Wlano w niego galon wody, Przez prezerwatywę. Może biedak by wyzdrowiał, Bo kuracja pierwsza klasa, Ale kondom był dziurawy, Dostał adidasa. Kiedy Bosman trypra złapał, Obciął sobie własnym nożem, A gdy rzucił go za burtę, To wezbrało morze. Mały John z Krzywym Pyskiem, Na "Darze Pomorza" pływał, A że krzywy miał interes, Pysk se obsikiwał. Znałem raz zwykłego majtka Co uwielbiał wodne sporty, Stawiał se na pale foka I wychodził z portu. Kiedy znudzą ci się szanty I żegluga, i Mazury, To pierdolnij kapitana I uciekaj w góry. Powiedziała mi dziewczyna, Żeby wodą wódkę popić. A ja na to: "Idź do diabła, Czy chcesz mnie utopić". Znałem kiedyś pannę sliczną. Maszty stawiać uwielbiała, Chłopa z łajbą pomyliła, Lecz nie żałowała. Kumpel nazwać swoją łajbę Chciał tytułem jakiejś pieśni, Ja mu na to - daj jej imię "Morskie opowieści". Pływał raz marynarz, który chuja miał jak trzy armaty i wytryskiem z tej giwery zatapiał fregaty Kiedy szliśmy przez Pacyfik była wtedy straszna flauta wprost na łajbę nam się zjebał ruski kosmonauta Znałem kiedyś marynarza, kochał piwo no i tańce jak się odlał to wypełniał śluzę na Guziance Raz stanąłem w Mikołajkach patrzę, a tu z pod "Pagaja" wychodzi stary marynarz bez lewego jaja Do Giżycka dziś płyniemy nieźle daje, szóstka wieje jak tak dalej dobrze pójdzie rozpierdolę keję Znałem kiedyś kapitana, co zieloną miał papugę, która była znaną w świecie mistrzynią w minecie Żyła raz w Londynie kurwa co się zwała Ruda Bronka kiedy zaciskała uda obcinała członka I żadnemu żeglarzowi nie udało się jej dosiąść bo dostawał opatrunek a ona korkociąg Aż się znalazł pewien młodzian mieszkał podobno w Poczdamie i drewnianą swą protezą zrobił kuku damie W dawnych czasach na okrętach żyły kozy tresowane co w rzemiośle zastąpiły każdą kurtyzanę A gdy kozy szły do kotła bo czasami tak się zdarza to wtedy cała załoga jebała kucharza Pewien majtek miał papugę najsłynniejszą w całym świecie no bo była okrętową mistrzynią w minecie Za usługi tej papugi majtek pobierał dolara nic dziwnego w długim rejsie wzbogacił się zaraz A dla kogo za papugę była to za duża kwota mógł pożyczyć od bosmana szczerbatego kota Miała baba Mikołajka i ciągnęła go za jajka raz za jedno, raz za drugie potem za to długie Znałem raz pewnego majtka kto nie wierzy niech się śmieje co swym chujem podczas wzwodu mógł zastąpić reję A ten majtek bestia taka w to już uwierzycie chyba co wytryskiem własnej spermy zabił wieloryba A jego kapitan co był wielkim sympatykiem sportu stawiał foka na swym członku i wchodził do portu Miała baba Mikołajka wciąż ciągnęła go za jajka nagle patrzy Mikołajek że już nie ma jajek Tam na końcu korytarza bosman gwałcił marynarza czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił otwór mu zniekształcił Znałem raz pewnego majtka co miał oczy jak dwie cipy złapał syfa w środku morza w dodatku od kipy A w połowie tego rejsu majtek ów popełnił gafę i z grotmasztu wpadł do wody jajami na rafę Hej, od zachodu wieje hej, od zachodu wieje hej, od zachodu wieje rozjebało keję Kiedy szliśmy przez Pacyfik wiatr pozrywał wszystkie wanty przytuliłem się do klopa i śpiewałem szanty Znałem raz pewnego majtka nazywaliśmy go Pszczółka jebał wszystko prócz zegarka chyba, że z kukułką Kiedy ci na rejsie smutno chcesz rozerwać się troszeczkę wsadź se granat między nogi wyciągnij zawleczkę Pewien majtek miał dwie nogi co się nie trzymały kupy bo przed laty zbił majątek na dawaniu dupy Żadna kurwa, żadna dziwka nie zastąpi kufla piwka kto nie wierzy niech spróbuje jak piwko smakuje Była raz w Londynie kurwa tak w rzemiośle wyrobiona co w dwie doby obskoczyła eskadrę Nelsona Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana Pływał raz marynarz który jak nie jebał przez rok cały to wytryskiem własnej spermy zabił wieloryba Hej wiatr nam w dupę wieje hej wiatr nam w dupę wieje jeśli zaraz nie przestanie rozjebiemy keję Hej ho butelka piwa w czas burzy jest osłodą pijmy więc dużo piwa z tą brzozową wodą Pływał raz marynarz który myślał, że go dupa boli patrzy, a tu sam kapitan w koi go pierdoli Płynie sobie rower wodny płynie sobie rower wodny jak w niego przypierdolimy to będzie podwodny Pij bracie, pij na zdrowie Jutro Ci się humor przyda Spirytus Ci nie zaszkodzi Sztorm idzie – wyrzygasz WIECZOR 1. Kiedy cisza świat zaległa G Bóg rozpostarł tren ciemności D i gdy gwiazdy w noc wybiegły e szukać ciepła swej światłości. C Ref.: Śpiewam do was i do nieba, G że przyjaźni mi potrzeba D płomiennego ogniobrania e rąk przyjaciół i kochania C i kochania.../ 2 razy G 2. Kiedy wieczór nas połączy z rąk do serca mkną iskierki i gdy oczy są wpatrzone w płomień serca i podzięki. 3. Kiedy przyjaźń z rąk rozkwita czas zatrzymał się zwabiny i gdy rozstać się nie chcemy świat jest w duszach uniesiony PLONIE OGNISKO I SZUMIA KNIEJE Płonie ognisko i szumią knieje, a E a Drużynowy jest wśród nas. a E a (E) Opowiada starodawne dzieje, a E a Bohaterski wskrzesza czas. a E a (G) O rycerstwie spod kresowych stanic, C G O obrońcach naszych polskich granic, d E a (E) A ponad nami wiatr szumny wieje, a E a I dębowy huczy las a E a Płonie ogień jak serca gorący, Rzuca w niebo iskry gwiazd. Jedna przeszłość i przyszłość nas łączy, Szumi wokół senny las. W blasku iskier jawi się historia, Tyle zdarzeń miało barwę ognia. Przy ognisku zasiadły wspomnienia, Dziejów kraju uczą nas. (A dokoła jak Polska szeroka, Płoną ognie młodych serc.) Już do odwrotu głos trąbki wzywa, Alarmując ze wszech stron. Wstaje wiara w ordynku szczęśliwa, Serca biją w zgodny ton. Każda twarz się z uniesienia płoni, Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni, A z młodzieńczej się piersi wyrywa, Pieśń potężna pieśń jak dzwon. Gaśnie ognisko i szumią drzewa, Spojrzyj weń ostatni raz. Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa, To co zawsze łączy nas: Wspólne troski i radości życia, Serc harcerskich zjednoczone bicia. I ta przyjaźń najszczersza na świecie, Co na zawsze łączy nas. ZULAWSKA DEPRESJA Nie lubimy gdy ponad nami a d ktoś nerwowo wymachuje rękami F G a Nie lubimy gdy za wysoko jakieś obce obserwuje nas oko ref. Bo kiedy na naszej Żuławskiej Depresji d G Zapalimy ognisko Fa Nie ma mowy o kłótni i żadnej agresji Bo wszyscy są tak samo nisko Ja nisko ty nisko ognisko też nisko d a E a on blisko ogniska tak samo tak nisko I wszystko jest nisko i wszystko jest blisko prócz słońca co zgasło bo zaszło za nisko Nie lubimy gdy ponury Cały czas zawadza nosem o chmury Nie lubimy gdy jakiś święty patrzy z góry niczym balon nadęty ZNAK SZERYFA Zdejmijcie ze mnie znak szeryfa, /G D a/ Bo ciąży on na piersi mej. Billy zabił kumpli z bandy mej, Więc za to zemścić muszę się. Ref: Puk, puk, puk do nieba wrót, /G D a/ Puk, puk, puk do nieba bram. Zapukasz Billy wkrótce już, Zapukasz Billy pewnie tam. Ścigałem nocą go, ścigałem dniem, Lecz trudno dopaść w polu wiatr I będę ścigał go dopóki tu Nie padnie ten ostatni strzał Widziałem nocą go w hacjendzie raz, Jak ze swą lubą schadzkę miał, Byłeś, Billy, przyjacielem mym, Lecz musiał paść ostatni strzał
Nie warto było Dostępne opracowania: linia melodyczna (klucz wiolinowy) + akordy (1) linia melodyczna (klucz wiolinowy) + akordy + teksty (5) linia melodyczna (klucz wiolinowy) + akordy + teksty + CD (2) linia melodyczna (klucz wiolinowy) + akordy + teksty + diagramy chwytów gitarowych (1) więcej opracowańMajka Jeżowska - Na Plaży. 09. Majka Jeżowska - Idą Wakacje. Pieśn pożegnalna (ogniska już dogasa blask) 2000 PO ŁĄCE BIEGA LATO. Maryla Rodowicz - Ale to już było. 09.Perfect - Nie płacz Ewka. Piosenki zakończenie roku szkolnego. Piosenki zakończenie przedszkola.